Pochwała Maryi.

Łk 11,27-28

Gdy Jezus mówił do tłumów, jakaś kobieta z tłumu głośno zawołała do Niego: Błogosławione łono, które Cię nosiło, i piersi, które ssałeś. Lecz On rzekł: Owszem, ale przecież błogosławieni ci, którzy słuchają słowa Bożego i zachowują je.

Błogosławione łono, które Cię nosiło, i piersi, które ssałeś. Pochwała Maryi.

...błogosławieni ci, którzy słuchają słowa Bożego i zachowują je... Pochwała Maryi.

Święty Łukasz posługuje się czasownikiem phylasso, który w odniesieniu do SŁOWA (Prawa) Bożego oznacza:
a. zachowywać - przechowywać
b. strzec - przestrzegać
c. bronić - chronić - przed zapomnieniem (niepamięcią)
d. pilnować - czuwać - wobec pokus i niebezpieczeństw zła
e. być skupionym - mieć się na baczności, aby nie dać się uśpić.

Komentarze

  1. Pochwała Maryi,czy może noc ciemna Maryi??
    "Błogosławione łono,które Cię nosiło, i piersi,które ssałeś .-Jednak wydaje się,że Jezus nie podziela entuzjazmu tej kobiety:"Owszem,ale przecież błogosławieni ci,którzy słuchają Słowa Bożego i zachowują je."...(..)-On dobrowolnie odsunął się od Jej miłości..(..)
    Kiedy Bóg stoi tak blisko człowieka,że człowiek może nazywać Go swoim Dzieckiem,to porzucając go,musi wtrącić go tym samym w samotność,której głębia przekracza wszystko,co jesteśmy w stanie pojąć...." [W.Stinissen" Powiedz im o Maryi"]
    2Tm4,22+++

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...noc ciemna Maryi... To wielka TAJEMNICA, której nie jesteśmy w stanie zgłębić. Teologowie twierdzą, że Maryja przeżyła tzw. kenozę wiary, czyli doświadczenie ogołocenia, uniżenia, wyniszczenia... Mam silne przekonanie, że Jezus nie ranił Maryi swoimi SŁOWAMI..., wiedział, że Maryja najpełniej rozumie, co miał na myśli... +++ Dziękuję za Stinissena. Lb 6,24-26

      Usuń
  2. SKROMNE PRZEPROSINY DO EOWINY !!!!! Mam nadzieje że przeczytasz …..

    Nie wiem w którym miejscu to napisać ale stwierdziłam że najlepiej napisać przy Ewangelii która jest teraz omawiana i mam nadzieje że nawet jak nie piszesz to czytasz (tak jak ja…) …. Doskonale zdaje sobie sprawe ze przestałaś pisac na blogu po moich wytłumaczeniach odnośnie Twojej odpowiedzi myślałam że moje wytłumaczenia pomogą a stało się wręcz przeciwnie …..Czekałam że Ci przejdzie i liczyłam na to iż dalej będziesz swoje wypociny tutaj umieszczać , jednak trwa to już długo i nie piszesz nic …..Nie wiem jaka reakcję wywoła u Ciebie to co teraz napisałam mam nadzieje ze znowu nie zranię Cie moimi słowami – wszak nie chciałabym naprawdę!!!!!! PRZEPRASZAM jak moja odp Cie zraniła!!!!!!! Nie taki był jej zamiar …..Myślałam że wyjaśnimy sobie to co zaszło i dalej będziesz szłą ta drogą zuchowa….. Nie chciałam się kłócić ani Cie zranić naprawde!!!! Pamiętam jak pisałaś:

    1 września 2012 09:59
    Hurrrrraaaaaaaaa!!! :):):) znowu ruszamy w drogę :):):) Zuch Eowina melduje gotowość! :D:D:D
    Mam nadzieje że Zuch Eowina napisze jeszcze kiedyś na blogu swoje wypociny ……Decyzja oczywiście należy do Ciebie …. Jeszcze raz PRZEPRASZAM !!!!

    PS. To ja swoją odpowiedzią „rozpoczęłam” cały ten wątek przez który Ty przestałaś pisać….. Było to przy do Ewang "Mk 9,38-43.45.47-48 czyli ...lepiej jest dla ciebie ułomnym wejść do życia wiecznego...", czyli przestroga przed piekłem... Gdybym wiedziała że to się tak skończy, potoczy to o nic nie pytałabym …..

    Pozdr!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokojnie Owieczka, to nie przez Ciebie przestałam pisać na blogu, wiele czynników się na to złożyło... Nic mi nie musi przechodzić, bo nie obraziłam się. Tak, bolało mnie serce, ale nie ze względu na mnie, bo nie ja tutaj jestem ważna tylko Bóg... bolało mnie, że ludzie nie przyjmują do wiadomości, że Bóg może działać w różny sposób i że zwątpili, że ON w ogóle działa... to mnie bolało i boli nadal. Sądziałam też, że wszyscy ludzie już wiedzą i rozumieją, że gdy używa się w swoich wypowiedziach zaimka osobowego "my" to osoba pisząca utożsamia się z grupą, dlatego trochę zabolały mnie komentarze, że kogoś bezpośrednio atakuję, chyba siebie atakowałam, bo przynależę do rodzaju ludzkiego i kiedy pisałam o ogólnoludzkich tendencjach, to miałam na myśli też siebie. Poza tym, wiem jakim człowiekiem byłam zanim Bóg mnie przemienił, dlatego teraz już wiem, że blokowanie się na Boga i wmawianie sobie, że on nie przebaczy, to niemożliwe, że nie jest możliwe żeby zapomnieć o swojej przeszłości (a ja też tak myślałam i uparcie trwałam w blokowaniu działania Boga) jest złe, bo doprowadza właśnie do tego że zapominamy, nie wierzymy że ON w ogóle działa. Chciałam przekonać zuchów, że ON działa, że pomimo mojej niewiary ON działa!!! Chciałam też przestrzec, że wielu mechanizmów w nas nie znamy, a blokują nas na Boga i trzeba na nie uważać... BÓG działa za każdym razem inaczej, ale jedno jest pewne!!! potrafi uleczyć przeszłość i choćby wszyscy blogerzy zmieszali mnie z błotem, nie wierząc w to, ja dalej będę wierzyć, bo wiem czego doświadczyłam od Boga. To było k'woli wyjaśnienia zaszłości...

      Dalej jestem Zuchem, nie zostawiłam bloga, ale dla mnie przyszedł czas nie-działania, a wzmożonej modlitwy, bo myślę, że więcej można dobra uczynić modlitwą niż słowami pisanymi. Ciekawe, że wspominasz o tym fragmencie Pisma (myślę, że to nie przypadek;)), bo od jakiegoś czasu czuję, że Pan Bóg chce mnie nauczyć się modlić, dobrze modlić i dlatego mówi mi: "Lepiej jest dla Ciebie ułomnym-pozbawionym słów,milczącym, bez splendoru wiedzy- wejść do życia wiecznego, niż z chwałą myśliciela,pójść do piekła w ogień nieugaszony." Tak ja to odbieram, bo za mało się modlę, a więcej działam, a myślę, że powinno być odwrotnie, albo pół na pół, ale tylko w przypadku, gdy modlitwa jest tą pierwszą połową, która napędza działanie. Bóg po prostu chce, żebym zamilkła do ludzi, a zaczęła z NIM więcej rozmawiać... tak to czuję, dlatego dobrze, że ta cała "afera" się zaczęła,i dobrze, że pytałaś, bo Bóg też do mnie przez to przemówił, pokazał mi parę rzeczy, powiedział, że nad kilkoma sprawami muszę popracować :) Także, dziękuję Ci Owieczko:* Lb 6,24-26; Ps 134,3; Ps 20,2-5 :):):)

      I na koniec dwa fragmenty: "Wiedzcie, że Pan mi okazuje cudownie swą łaskę, Pan mnie wysłuchuje, ilekroć Go wzywam" (Ps 4,4)- tym chciałam sie dzielić na blogu, bo nie mogę tej wiary i radości trzymać tylko dla siebie.
      I drugi: "Niech nie wychodzi z waszych ust żadna mowa szkodliwa, lecz tylko budująca, zależnie od potrzeby, by wyświadczała dobro słuchającym. I nie zasmucajcie Bożego Ducha Świętego, którym zostaliście opieczętowani na dzień odkupienia. Niech zniknie spośród was wszelka gorycz, uniesienie, gniew, wrzaskliwość, znieważenie - wraz z wszelką złością. Bądźcie dla siebie nawzajem dobrzy i miłosierni! Przebaczajcie sobie, tak jak i Bóg nam przebaczył w Chrystusie." (Ef 4, 29-32)

      WSZYSTKIM ZUCHOM: Sdz 6,12 !!!!!!!!!!!!!!!!!

      Usuń


    2. DO EOWINY......i nie tylko


      Przepraszam....wiem,że to moja wina.
      Przepraszam za moją reakcję...za każde niepotrzebne słowo....
      Przepraszam,że nie rozumię,że wątpię,że nie potrafię zapomnieć(nie chcę zapomnieć,NIE MOGĘ ZAPOMNIEĆ!!!).Przepraszam,że nawet tu sieję zgorszenie...że brak mi sił...że krzywdzę innych(Ciebie Eowino..).Nie zawsze jest tak,jak nam się wydaje..

      Wszyscy macie rację..Macie siłę,pewność siebie,silną wiarę..Wiedzę,elokwencję..Macie poczucie(pewność),że wszystko co robicie jest dobre.Mnie tego wszystkiego brak...Nie mogę równać się z wami wszystkimi..Nie mogę.
      Masz rację Eowino,nie potrafię sobie poradzić...(stąd złość,czasem agresja). Serce człowieka, to czasem labirynt,w którym sam może pobłądzić..
      Ksiądz też ma rację,brak mi wiary..nie jast nawet jak ziarnko gorczycy...


      A może to,co nazywam wiarą,moją tęsknotą za Bogiem,za Jego bliskością,Jego czułością,to nic innego,jak moja ucieczka przed światem...przed ludzmi..???To szukanie tego,czego świat dać mi nie może..???


      Za wszystko PRZEPRASZAM!! 2Tes3,18..+++

      Usuń
    3. "Wszyscy macie rację..Macie siłę,pewność siebie,silną wiarę..Wiedzę,elokwencję..Macie poczucie(pewność),że wszystko co robicie jest dobre.Mnie tego wszystkiego brak...Nie mogę równać się z wami wszystkimi..Nie mogę"...

      Myślę, że nie mam siły [jeśli czuję w sobie moc, jest to MOC (od) Pana (Ps 121)], często przekonuję się, jak słabą mam wiarę... Obce jest mi przekonanie, że wszystko, co robię, robię dobrze... Elokwencja jest kwestią nie najważniejszą... Święty Paweł często głosił Ewangelię na zgliszczach składni i ludzie przyjmowali Pana i stawali się chrześcijanami...
      W szkole Pana wszyscy się uczymy i nie jesteśmy lepsi lub gorsi... Myślę, że wszyscy jesteśmy na początku drogi...
      Zdanie o braku wiary napisałem w kontekście ogólnym (to jest właśnie to "MY", do którego sam się zaliczam), choć mogło to zabrzmieć jako wypowiedź adresowana do Ciebie... Jednakże nie miałem intencji, żeby Cię osądzić czy zakwalifikować (zaszufladkować) do ludzi, którzy mniej wierzą... Przykro mi, że tak to zabrzmiało... Życzę błogosławieństwa +++ Lb 6,24-26!

      Usuń
    4. Anonimowy, nie masz za co przepraszać, bo to nie twoja wina, nie musisz przepraszać za nierozumienie, wątpienie,bo to są rzeczy tak ludzkie, tak nam wszystkim znane. Nie siejesz zgorszenia, nie krzywdzisz, więc nie masz za co przepraszać. O jedno tylko proszę wszystkich Zuchów: różne mamy życiorysy, różne historie były naszym udziałem, wszyscy jesteśmy poranieni, wszyscy możemy się na siebie wściec- to normalne- ale, proszę, nie zwalajmy winy na Boga, nie mówmy, że ON nie działa, że nie ma mocy, by nas uleczyć z ran przeszłości, że jest słabszy od naszych grzechów...te wszystkie zarzuty bardzo GO bolą, bolą GO dlatego, że zamykają MU jedyną drogę uleczenia nas i ON nie może nam pomóc, a bardzo tego chce...

      Myślę, że silna wiara i siła wyrastają z wielu doświadczeń życiowych. Aragorn z "Władcy Pierścieni" nigdy nie stałby się królem, mądrym królem, gdyby całego swojego życia nie poświęcił jako wygnaniec,zapomniany przez wszystkich. Ale mylisz się Anonimowy, bo moja wiara nie jest silna (a znam siebie trochę lepiej). to, że mam wiedzę, cóż to znaczy, skoro wiedza nie jest ważna. "Gdybym też miał dar prorokowania
      i znał wszystkie tajemnice,
      i posiadał wszelką wiedzę,
      i wszelką [możliwą] wiarę, tak iżbym góry przenosił.
      a miłości bym nie miał,
      byłbym niczym." (1 Kor 13,2) I wcale nie mam pewności, że wszystko co robię jest dobre, bo nie wszystko co robię, jest dobre... I ja też przez długie lata nie wierzyłam Bogu, wątpiłam, nie miałam sił, babrałam się w grzechu, gdyby ktoś zobaczył wtedy moją duszę, wzgardziłby mną na zawsze, obrzydzenie do mnie byłoby nie do zniesienia, ale BÓG nie brzydził się mnie, nie wzgardził mną, co więcej- jako JEDYNY przytulił mnie taką brudną, splugawioną, wypapraną najgorszym syfem jaki możesz sobie tylko wyobrazić... A ON mnie przytulił... więc jak mogę nie być tego pewna? skoro ON mnie PRZYTULIŁ i powiedział:"I Ja ciebie nie potępiam. - Idź, a od tej chwili już nie grzesz!" a JEGO SŁOWO MA MOC SPRAWCZĄ!!! i myślę, że Ciebie też bardzo mocno BÓG przytula i nadejdzie dzień kiedy poczujesz to przytulenie tak mocno, że nie będziesz miał/a żadnych wątpliwości, i wszelkie rozterki rozpłyną się, płacz stanie sie radością, a grzechy przeszłości nie będą determinować Twojej przyszłości.

      I proszę, nie porównuj się, bo naprawdę porównywanie jest szatańską pułapką. Bóg nigdy nas nie porównuje, bo wie, że każdy jest inny, jeden wyjątkowy, unikalny. Dlaczego chcesz być kimś innym niż jesteś, dlaczego chcesz być jak inni, skoro Bóg chciał Cię takim/taką właśnie, chciał Ciebie! Nie chciał dwóch Eowin, nie chciał dwóch ks. Pawłów. Dobrze oddaje to co chcę powiedzieć scena z filmu "Opowieści z Narnii: Podróż Wędrowca do Świtu", w której Łucja, tak bardzo pragnąca być piękna jak jej satrsza siostra Zuzanna, nagle staje się taka jak Zuzanna, ale ona sama jako Łucja znika. Naprawdę polecam obejrzeć ten film lub przeczytać książkę.

      Usuń
    5. DO EOWINY : Cieszę się że odezwałaś się i dałaś „znak” życia :)….Uff ulżyło na sercu ;) Przyznaje ze jak zamilkłaś i to akurat po tej „słynnej aferze” którą ja-skromna owieczka rozpoczęłam zadanym pytaniem pierwsze co pomyślałam po tym jak się już przez jakiś czas nie odzywałaś to właśnie to że się obraziłaś , wszak jak ktos –czyli Ty jest czynny na blogu i akurat zamilkłaś po tym (oczywiście brałam jeszcze pod uwagę że może wyjechałaś ale bardziej stawiałam na ta pierwsza wersje. Jestem taka osobą która otwarcie stara mówić się to co mysli (co też nie jest za dobre – ale uczę się całe życie w szkole u Pana – wszak życie to ciągłe „kształcenie się” ) . Później nawet stwierdziłam że zachowałaś się jak księżniczka której nie można nic powiedzieć bo dąsa się, obraża itp. …. Z tego „wyszła” nauczka dla mnie czyli – owieczka pamiętaj : napisz sobie na ścianie, zakoduj : nie mów, nie pisz o kimś czyli nie osądzaj …(zaznaczam to są słowa do mnie !!!!!)

      Natomiast ten zaimek osobowy „MY” o którym piszesz …..owszem piszac My utożsamiasz się z grupa tylko jest jedno o czym powinno się pamiętać że każdy człowiek jest inny i ma rożne tam problemy wewnętrzne , duchowe itp. a jak Ty piszesz( nie bardzo wiem jak wyrazić to co myslę słowami :( ….) Może tak: owszem miałaś na myśli też siebie ale kiedy Ty jesteś już po tym ” etapie „ ( to pisałąś i zaznaczałaś )kiedy Bóg Cie wyleczył i pomógł Ci wyleczyć przeszłość więc ciężko sobie nawet wyobrazić że Ty pisząc "My " też o sobie skoro Ty jesteś po tym etapie a nie w trakcie. Owszem użyłaś formy My ale w obecnej sytuacji Ty masz to już obą – chodzi mi o to że Tobie Bóg pomógł już zapomną o przeszłości itp. A tutaj piszą różni ludzie , zarówno czytaja też więc choćbyś nie wiem jak podkreślała że piszesz ten zaimek My to i tak ktoś stwierdzi że Ty to nie jesteś „teraz” tam gdzie Ja / On/ Ona … kurcze nie bardzo umiem to wyjaśnić słowami …. Spróbuje jeszcze może na przykładzie mojej pracy: ktoś zwierza mi się z problemów itp. ja słucham i mówie cos w stylu że teraz każdemu tez nie jest łatwo, że takie czasy itp. a ta osoba odpowiada mi coś w stylu: Pani to nie rozumie, Pani na pewno łatwiej itp.i choćbym nie wiem jak powtarzała że ja rozumiem ja (czyli też mi nie jest łatwo ) że trzeba jakoś powoli do przodu itd. Wiesz mi ze użycie zaimka” My „ nie zawsze przyniesie efekt taki jak byś Ty czy też Ja chciała …. Dlaczego? – bo to wszystko zależy od stanu duchowego, emocjonalnego danej osoby…. Nieraz jest tak że moje słowa podbudują kogoś a czasem jak powiem słowo będzie dobrze, trzeba wierzyć że będzie dobrze – i wtedy osoba zaczyna płakać i mówić że nic nie będzie dobrze i dalej…. (dalej tajemnica zawodowa ;)….))

      Usuń
    6. cd

      Eowina - tak naprawdę to nigdy nie wiadomo jak ktoś odczyta (zarówno Ja) kogoś odpowiedź (nawet jak pogrubisz zaimek MY –dlatego pewnie nieraz będą jeszcze jakieś nieporozumienia wszak nigdy nie będzie się miało 100% pewności jak ktoś to odbierze ….uczymy się cały czas , każdy dzień jest inny przecież człowiek uczy się na błędach ….Jak widac z każdej sytuacji można wyciągnąć wnioski – każdy coś znajdzie i będzie starał się nad tym popracowac ( Ja tez!!!!!) To wszystko tak naprawdę zależy od psychiki danej osoby w zaistniałej sytuacji…. Tak jest w Życiu- czyli też tutaj na tym blogu ….. Wszyscy uczymy się !!!! Razem z księdzem uczymy się – wszak jesteśmy w szkole ….w szkole Pana….. Piękne jest to że potrafimy pomimo przykrości wyciągać rekę do zgody , potrafimy przyznać się do do błedu i powiedzieć (napisać) słowo PRZEPRASZAM !.!!! Pokazujemy tutaj czytelnikom że mimo różnych pytań, złego zrozumienia treści słów itp. smutków, radości (które wyrażają nasze słowa) – wciąż stanowimy RODZINĘ ZUCHÓW BOŻYCH – GDZIE ZWYCIĘŻA MIŁOŚĆ A GDZIE MIŁOŚĆ TAM BÓG !!!! STARAMY SIĘ ABY DOBRO ZWYCIĘŻYŁO !!!! TO JEST PIĘKNE !!!! JEST NA PEWNO RADOŚĆ W NIEBIE!!!!! :)

      Co do modlitwy to ja też musze popracować nad zmiana tzw mojego” grafiku” dnia i zmienić porę modlitwy wieczornej…. bo troszkę za mało mi czasu na nią zostaje a tak nie powinno być ….

      Cieszę się ze wszystko wyjaśniło się ;) Pozdr :)
      Ps. 23 !!!!




      Usuń
    7. Przypadkiem (a wiemy, że przypadków nie ma) znalazłam to: "Powiedział abba Euprepiusz:«W przekonaniu, że Bóg jest wierny i potężny, ufaj Mu, a będziesz miał udział w Jego skarbach. Gdybyś się zniechęcił, to znaczy to, że nie wierzysz. Wszyscy zresztą wierzymy, że jest potężny i wszystko może; ale zastosuj tę wiarę także i do swoich spraw, żeby On i w tobie dokonał cudów.»" "Apoftegmaty Ojców Pustyni. Gerontikon." :):):)

      Usuń
    8. Do Anonimowy:

      Napisałaś i nie tylko wiec też i do mnie….

      Stąd pozwole sobie napisać coś ode mnie …..Piszesz : „Przepraszam,że nie rozumię,że wątpię,że nie potrafię zapomnieć(nie chcę zapomnieć,NIE MOGĘ ZAPOMNIEĆ!!!).Przepraszam,że nawet tu sieję zgorszenie” ……-Droga Anonimowa – koleżanko z bloga !!!! Bardzo dobrze że dzielisz się tutaj z nami tym co czujesz (jesteś szczera!!!!) Jak tylko mogę i umiem to staram się Ci odpisac .. chociaż nie zawsze umiem wszak pytania SA często trudne….:
      Przepraszasz ze nie rozumiesz , że wątpisz – przecież Ty pisząc tutaj o tych Twoich problemach duchowych, o tym co czujesz dzielisz się z nami swoimi wewnętrznymi przeżyciami ! zadajesz pytania , szukasz- przeciez kto pyta nie błądzi!!!! Na pewno wiele wysiłku i odwagi Cię to „kosztuje” …. Jesteś odważna !!! nie wstydzisz się tutaj napisac o swoich wewnętrznych przeżyciach! Nie rozumiem jednak dlaczego napisałaś że siejesz tutaj zgorszenie????? Jakie zgorszenie? Zgorszenie jest postawą lub zachowaniem, które prowadzi drugiego człowieka do popełnienia zła! Nie wprowadziłaś mnie w żadne zło! Nie rozumiem co miałaś na mysli pisząc te słowa o zgorszeniu????

      Piszesz : „Wszyscy macie rację..Macie siłę,pewność siebie,silną wiarę..Wiedzę,elokwencję..Macie poczucie(pewność),że wszystko co robicie jest dobre. Mnie tego wszystkiego brak...Nie mogę równać się z wami wszystkimi..Nie mogę.”- jejku a skąd Ty wiesz że Ja(My) mamy , posiadamy to o czym piszesz???? Nie przypominam sobie żebym pisała o tym iż to posiadam itp. , że mam rację , ze jestem, pewna siebie…, że wszystko co robie jest dobre itp. ???? Nigdy nie pisałam i nie twierdziłąm i nie będę twierdzić że wszystko co robię jest dobre… Wręcz przeciwnie pisałam tutaj i pisze o moich błedach (oczywiście ogólnie) ….. często mam też tzw zachwiania wiary …..Moje wypowiedzi pisane są tym co czuje, co myśle, co mi Bóg szepcze do ucha….. owszem dam czasem przykład ogólny z pracy – ale to tylko po to aby pomóc innej osobie- żadne chwalenie się wiedzą!!! Ja „ucze się” cały czas , nie mam zawsze racji! (skąd Ci to przyszło na myśl????? ) też mam tzw gorsze i lepsze dni itp…. Jak każdy!!!! Każdy ma tzw trudniejsze dni i lepsze- czy to jJ czyTy, czy Ksiądz…. To normalne …. Przeceiż bycie chrześcijaninem to nie tylko radości….. Nie rozumiem skąd Ci to przyszło na myśl ???? I jeszcze jedno: nie chodzi o to byś równałą się z nami! Bądź sobą!!!! Nie porównuj się ze mną/ z nami!!!! Jak to pisała kiedyś Eowina- porównywanie się to szatański wynalazek(zgadzam się z tym stwierdzeniem)!!!!

      cdn

      Usuń
    9. Kolejna sprawa też nie bardzo rozumiem wszak jedno przeczy drugiemu tj piszesz: nie chcę zapomnieć,NIE MOGĘ ZAPOMNIEĆ!!!

      Nie chcieć ….. nie móc…… Myslę że szatan działa i miesza Ci na całego w Twoim myśleniu itp.

      Spróbuję ci wytłumaczyc na moim przykładzie: Jestem po spowiedzi- Bóg mi wybaczył i Ja wiem że Bóg mi przebaczył!!!! …..baaardzo chciałabym zapomnieć o przeszłości (wierzę że z pomocą Boża uda się!!!!!! )i że Bóg „wymaże” z mojej pamieci te pewne wydarzenia……Czyli ja chce o tym zapomnieć, pragnę tego!!!! Natomiast nie mogę ponieważ jest to trudne , ciężkie i wymaga też mojego osobistego podejścia do tego żebym to ja owieczka sobie „odpuściła”, wybaczyłą ….Nie bardzo potrafię o tym pisac wszak nie wszystkie myśli da się „określić” słowami….. U mnie dodatkowo jest jeszcze inne przykre wydarzenie i dlatego jest jeszcze trudniej…. Wszak tamto też jakos musze „poukłądać” …..Ale wierze że jakoś uda się !!!!! Bóg na pewno mi pomoże!

      Natomiast Ty piszesz że : nie chcesz zapomnieć i że nie możesz zapomnieć….- Nie wierzę że nie chcesz zapomnieć- To szatan robi Ci mętlik w głowie!!!! Nie słuchaj go!!!! Przecież jak można nie chcieć zapomnieć o brudach przeszłości????? Ja się brzydze moimi brudami przeszłości!!!! Wiec jakbym mogła chcieć o nich pamietać?????? Gdyby można było zażyć jakieś lekarstwo które wymazuje te brudy moje tobym zażyła na 100% ale nie ma – lekarstwem na to jest tylko Bóg i wierzę że mi pomoże! Myślę że te Twoje słowa że nie chcesz to podszepty szatańskie! … Twoje słowo drugie że nie możesz zapomnieć zaprzecza słowu nie chcę- bo Ty nie możesz dlatego że jest Ci trudno ( tak jak Mi) bo jest cholernie ciężko wymazać swoją grzeszną przeszłość!!!! Tylko Bóg może pomóc !!!!. Dlatego jestem przekonana o tymże mimo iż piszesz że nie chcesz to w głębi serca tego pragniesz!!!! Przecież pragniesz Dobra a nie zła!!!! Nie daj się, nie pozwól aby szatan podpowiadał Ci takie słowa że Ty nie chcesz !!!! Kiedy pzrychodzą Ci takie myśli- módl się !!!! To najlepszy sposób aby szatan ucichł, zamilkł!!!! Nie pozwól mu wygrać!!!! Jeżeli będzie Ci ciężko to pisz o tym na blogu – tzw Pogotowie Zuchowe będzie działać a na czele tego pogotowia stoi BÓG!!!! To On tutaj działa!!!! Nie ja / nie my nie ksiadz- tylko BÓG !!!! To On podsuwa nam co mamy pisac!!!! Owszem szatan też działa na tym blogu ale jeżeli będziemy stawać po stronie dobra – to zło które szatan chce tutaj zasiać „zwiędnie” „uschnie”. Dlatego jak Dobrze że Ty tutaj jesteś i masz odwagę pisac o tym co się wewnątrz Ciebie dzieje .Jesteś Anonimowa- siłaczką!!!!! Ta Twoja odwaga, Twoja siła- to nic innego jak talent którym obdarzył Cię Bóg!!!! Bóg Cie kocha pamiętaj o tym!!!!!

      Pozdr!!!!

      Ps 23!!!!!, Ps. 20,2-5!!!!!

      http://www.youtube.com/watch?v=_rE01GNjpZs

      Usuń
  3. ...wiem, że to nie do mnie słowa, ale oficjalnie umieszczone na blogu... Myślę, że słowo: "wypociny" nie najlepiej ujmuje i odnosi się do komentarzy umieszczanych na blogu... Piszę to w kontekście wszystkich komentarzy, które nieraz pewnie kosztują sporą ilość potu, ale ufam, że pisane są z głębi serca i dlatego zasługują na szacunek. Lb 6,24-26 +++

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz