"Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci...", czyli ciąg dalszy o DZIECKU...

Mt 18,1-5.10

"W tym czasie uczniowie przystąpili do Jezusa z zapytaniem: Kto właściwie jest największy w królestwie niebieskim? On przywołał dziecko, postawił je przed nimi i rzekł: Zaprawdę, powiadam wam: Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. Kto się więc uniży jak to dziecko, ten jest największy w królestwie niebieskim. I kto by przyjął jedno takie dziecko w imię moje, Mnie przyjmuje. Strzeżcie się, żebyście nie gardzili żadnym z tych małych; albowiem powiadam wam: Aniołowie ich w niebie wpatrują się zawsze w oblicze Ojca mojego, który jest w niebie."

Nadzwyczajne... To nazywa się seria... Dziś Pan daje nam znów SŁOWO o DZIECKU. W niedzielę czytaliśmy fragment Ewangelii według św. Marka (Mk 9), wczoraj był fragment według św. Łukasza (Łk 9), DZIŚ czas na św. Mateusza (Mt 18). Jezus mówi: Zaprawdę, powiadam wam: Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. Potrzebujemy stać się dziećmi - DZIEĆMI BOGA. Św. Paweł w swoich Listach (Ef 3,12; 1Tm 3,13) posługuje słowem: parresia, co można przetłumaczyć: szczerość, otwartość, śmiałość, odwaga, jawność... Dziecko jest szczere, otwarte, śmiałe, odważne, wolne, nieskrępowane, bezceremonialne, nie potrafi grać, udawać, nie zna się na dyplomacji, jasno i jawnie wyraża swoje zdanie. Dziecko Boże wierzy (wie), że całe zależy od Taty... Wierzy (wie) też, że Tata jest ciągle dobry...; że zawsze ma dla ukochanego dziecka czas...; że nigdy nie powie: "Już cię nie kocham...", albo "Nie chcę cię znać..." albo "Między nami koniec..." Pan przestrzega: Strzeżcie się, żebyście nie gardzili żadnym z tych małych... Zatem niedobrze, jeśli gardzimy DZIECKIEM, które w nas mieszka..., DZIECKIEM, które jest najdroższe, najcenniejsze i najważniejsze dla TATY...

Co będzie jutro? Czy znów w SŁOWIE pojawi się DZIECKO?

Komentarze

  1. ...Wiem,że to straszne co teraz piszę,może wogóle nie powinnam tego pisać.Nie potrafię uwierzyć ,że Pan Bóg mnie kocha...Nie potrafię!!ŻE KOCHA M N I E..MNIE!!Że mnie można kochac!!Boję się uwierzyć w miłość bo odrzucenie boli,może nawet bardziej niż jej brak...Dziecko bywa też nieufne,zamknięte,nieśmiałe,niechciane,odrzucone,odepchnięte....NIEKOCHANE... przepraszam 2Tym4,22+++

    OdpowiedzUsuń
  2. ... :-( :-( :-(...dziecko bywa nieufne, zamknięte, nieśmiałe, niechciane, odrzucone, odepchnięte..., bywa niekochane... Niestety tak może być... Ale w odniesieniu do Pana Boga tak nigdy nie będzie! Skąd bierze się niewiara w miłość Pana Boga...? Pewnie z niedoświadczenia miłości Bożej... Jak zatem doświadczyć miłości Pana? Przez wiarę... Tak wracamy do punktu wyjścia... Jak (u)wierzyć? Wiara jest darem Bożym, więc możemy prosić o wiarę w miłość Pana i o doświadczenie miłości Bożej... Jak zatem (u)wierzyć? Prosić o to..., otwierać się... Wiem, że teoria jest prostsza, praktyka trudniejsza... Ze swojego doświadczenia mogę napisać, że wiara, iż Bóg kocha mnie miłością bezinteresowną, osobistą, odwieczną i ojcowską, było i jest dla mnie cudownym odkryciem i źródłem przeogromnego szczęścia i radości... Jr 31,3! Iz 54,10! Iz 43,1-4! Łk 15, 11-24! Lb 6,24-26! Będę pamiętał w modlitwie... +++

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gratuluję i zazdroszczę...Dowiedziałam się przy okazji,że brak mi wiary..AŻ do dziś myślałam,że moja wiara,choć maleńka to jedyny skarb jaki posiadam..do dziś...Widocznie tak jest.Ma ksiądz rację ,brak mi wiary i nie tylko jej... +++

      Usuń
    2. do Anonimowy:
      ...Myślę że każdy z nas ma takie dni w których wydaje mi (nam) się że Bóg nas opuścił itp. …. Bo są tzw gorsze i lepsze dni …. Bardzo dobrze że podzieliłaś się tutaj tym co Ci leży na sercu … na pewno nie było to łatwe….. Masz za sobą tzw pierwszy krok…. Ten tzw najtrudniejszy pierwszy krok!!!…..Bóg kocha wszystkie swoje owieczki ! i nawet jak nie „widzimy” tego „nie czujemy” to tak jest…..

      Podzielę się tutaj Z Tobą (Wami) pewnymi moimi wydarzeniami: …. Zamykając(Kończąc) pewien zły okres w moim życiu , który tak naprawdę „zakańczał się” kroczek po kroczku w bliskości Boga… tak tak w bliskości OSOBY której chciałam pokazać jaka to ja jestem wolna i co z tą wolnością można robić …. Szalałam/Wyszalałam się …. Łamałam przykazania ………. Itd. Wszystko na opak , Ty mi tak to ja Ci tak…. i kiedy „coś” zaczęło do mnie docierać, coś co „przebiło się” przez „kamień” czyli określenie mnie jako takiej „twardej”osoby …. Której m.in. zazdrość i nienawiść brała górę …. Pojawiły się łzy, płacz, wyrzuty sumienia ….… I gdzie pobiegłam wtedy???? Właśnie …. Byłąm już w takim stanie „załamania” - bo zaczęło mnie to nudzić (dzieki Bogu!!!!! ) Zaczełam pomimo tego co „robiłam” wstępować do koscioła , wróciłam tam gdzie wcześniej (przed ta moją pewną historią) mogłam liczyć na bliskość Pana …… Nie poleciałam do koleżanki żeby się wyżalic, lecz poszłam do Tego , którego swoim postępowaniem raniłam …. zaczełam wstępować do kościoła jak nie było Mszy Św …..To właśnie w kościele następowała moja tzw droga powrotna ….. To w katedrze tarnowskiej popłynęły łzy, były pretensje do Boga dlaczego pozwolił na to żebym zaszła tak daleko w złą stronę itd….…. Byłam w kosciele ja i Pan … takich sesji – spotkań Z Bogiem sam na sam „robiłam” dużo …. To On był moim słuchaczem , „nie wyrzucił „mnie z Kościoła , poświęcił mi wiele czasu….. Bóg kocha nawet jak Ci się wydaje że tak nie jest!

      Do czego zmierzam - do tego że kiedy wydaje Ci się że Bóg Cie nie kocha …. Idź do kościoła zafunduj sobie tzw rozmowe w ciszy w 4 oczy z Panem … powiedz Mu co Cie gnębi Powiedz Mu że nie potrafisz uwierzyć że On Cię kocha…..!!!! On przyjmie Cie u Siebie w Domu i ugości!!! Nie wstydź się łez , bądź sobą!!!!!!

      P.S. Teraz mimo tego że „wyszłam” z tamtego doła ….. często ciągnie mnie z powrotem …..jestem bardziej podatna na pokusy szatana bo „byłam w jego szkole” można śmiało tak określić!!!! :( Tylko teraz jestem troszke mądrzejsza po prostu jak mam już tak dość i przychodzą mi na myśli (szatan działa) takie świństwa które właśnie są powtórka tej tzw pewnej historii mojego zycia, kiedy ciągnie mnie do złego, kiedy mam żal do Boga –proszę o rozmowę z kapłanem …. Tak właśnie było ostatnio …. I brne do przodu chociaż szatan non stop przeszkadza mi w przygotowaniach do spowiedzi wierze że w końcu mi się uda!!!!

      Ps 23!!!!!!!

      PS. popłakałam się wspominając ten tzw katedralny pokój rozmów z Bogiem .....

      Usuń
    3. Jesteś cudowna Owieczko...DZIĘKUJĘ..!!!
      Prz16,24 Ps63,2-9 2Tm4,22+++

      Usuń
    4. Do Anonimowy:

      Baaardzooo się cieszę że mogłam Ci choć troszkę pomóc!!!! Trzymaj się i pamiętaj Bóg jest z Tobą !!!! Nawet jak tego nie będziesz czuła „to On i tak JEST PRZY TOBIE !!!! Ja właśnie ten blog „traktuje” jako spotkanie Z Panem , jako wzajemne uczenie się Słów Pana i „szperanie”, „kopanie” w Jego słowach i szukanie odpowiedzi na pyt: Co Pan dzisiaj mówi do mnie??? A przy tym piękne jest to że codziennie znajduję chwilkę na to aby poczytać Ewangeliie właśnie na tym blogu ….Jak np. jestem tak bardzo padnięta po dniu pracy to wpadam tylko aby odpisać która Ewangelia jest dzisiaj i otwieram pożniej Pismo św i czytam ten fragment :) I to jest piękne że ten blog to Drogowskaz który kieruje nasze myśli na PISMO Święte , na Słowo Boże ! to taka zachęta do otworzenia Pisma św które często w niejednym domu leży na półce i osiada na nim kurz.... …. A poza tym można tu spotkać przyjazne i pomocne Zuchy Boże i można zapytać :) !,

      Ps. Proponuje Ci modlić się prostymi słowami , i mówić do Boga to co czujesz w danej sytuacji , On wszystko widzi, wie ale Ty mów Mu o tym, nie wstydź się tego!

      Iz 54,10, Iz43,4, Ps 23!!!!!(mój ulubiony ;)) , Ps 36,10

      Pozdr!

      Usuń
  3. Napisałem, że brak wiary jest przeszkodą do doświadczenia miłości Bożej, nie jedyną, ale przeszkodą. Bez wątpienia przyczyną niewiary w Bożą miłość może być niedoświadczenie miłości ludzkiej, zranienie, nieszczęście... Wiara w Pana - w MIŁOŚĆ BOGA - jest jak ziarnko gorczycy, na początku maleńka dzięki łasce Bożej staje się wielka. Obiecuję modlitwę o wiarę w MIŁOŚĆ i o doświedczenie MIŁOŚCI +++

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz