Psalm 142, czyli głośne wołanie do Boga...

Pieśń pouczająca. Dawidowa - gdy był w jaskini. Modlitwa.
Głośno wołam do Pana, głośno błagam Pana.
Wylewam przed Nim swą troskę, wyjawiam przed Nim swą udrękę.
Gdy duch mój we mnie ustaje, Ty znasz moją ścieżkę.
Na drodze, po której kroczę, ukryli na mnie sidło.

Oglądam się w prawo i patrzę: a nie ma nikogo, kto by miał wzgląd na mnie.
Znikła dla mnie możność pomocy, nie ma nikogo, kto by dbał o moje życie
.

Do Ciebie wołam, o Panie, mówię: Ty jesteś moją ucieczką,
udziałem moim w ziemi żyjących.
Zważ na moje wołanie, bo jestem bardzo słaby. Wybaw mię od prześladowców,
gdyż są ode mnie mocniejsi.

Wyprowadź mnie z więzienia, bym dziękował imieniu Twojemu.
Otoczą mnie sprawiedliwi, gdy okażesz mi dobroć.


Genezą psalmu jest dramat Dawida. Czytam(y) w Księdze Samuela: "Dawid uciekł (...) i schronił się w jaskini Adullam" (1 Sm 22, 1a). I dalej: "I przybył Saul do pewnych zagród owczych przy drodze. Była tam jaskinia, do której wszedł, by okryć sobie nogi, Dawid zaś znajdował się wraz ze swymi ludźmi w głębi jaskini" (1 Sm 24, 4). Dawid ścigany przez króla Saula jest na skraju rozpaczy. Ludzkie sposoby zaradzenia wielkim problemom zawiodły. Ale Dawid nie poddaje się. Walczy. Być może najpiękniejsza modlitwa rodzi się z bezsilności, bezradności i bezbronności. Być może modlitwa z głębin słabości najbardziej podoba się Bogu. Płynie z ufności, jest owocem totalnego zdania się na Pana, jest odejściem od ludzkich zabezpieczeń...

Głośno wołam do Pana! Modlitwa "głośna" jest krzykiem. Jest wołaniem z całego serca, z całej duszy, ze wszystkich sił. Może być ostatnią deską ratunku.

Wylewam przed Nim swą troskę, wyjawiam przed Nim swą udrękę. Myślę, że to ogromnie ważne - "wylać" przed Panem to, co jest problemem, kłopotem, wewnętrznym zmaganiem się..., "wyjawić", czyli wyciągnąć na Światło Boże - pokazać Bogu to, co jest źródłem udręczenia i strapienia.

Gdy duch mój we mnie ustaje, Ty znasz moją ścieżkę. Dziwna jest Boża pedagogia. Często, gdy nie widzę drogi (wyjścia), Pan Bóg rozświetla moją ciemność i ukazuje mi maleńki kawałek życiowego szlaku. Często jest to bardzo mały fragmencik, ale wierzę, że Bóg zna całą moją ścieżkę i poprowadzi mnie w sobie znany sposób.

Oglądam się w prawo i patrzę: a nie ma nikogo, kto by miał wzgląd na mnie. Znikła dla mnie możność pomocy, nie ma nikogo, kto by dbał o moje życie. Ludzie mogą zawieść, ale wierzę, że Pan Bóg nie zawiedzie. Dlatego modlę się:

Do Ciebie wołam, o Panie, mówię: Ty jesteś moją ucieczką... Tu wszystko się rozstrzyga. Ufność, którą pokładam w Bogu, do którego zawsze mogę się zwrócić - oto najlepsza droga do rozwiązania wszystkich problemów...

...jestem bardzo słaby... Przyznaję, że jestem kruchy, ale Bóg jest potężny!

Komentarze

  1. "Miej wolę dostrzegania we wszystkim,co się z tobą dzieje,opieki Boga,kyóremu zależy na twoim zbawieniu.Dlatego pozwala ci przeżywać to wszystko,co przeżywasz-bezsilność,bezradność.Kiedy czuję się mały i kiedy czuję się"zeram",wtedy właśnie szukam najprawdziwiej zbawienia,pomocy,ratunku u Boga!.Trzeba nam w życiu zobaczyć,że wszystko nas przerasta,by zawołać do Boga:"ZBAW MNIE!".Trzeba być głęboko w dole,by modlitwa była głęboka.To,co przeżywasz,jest potrzebne...,ale najbardziej te chwile,w których doświadczasz,że nikomu,do niczego nie jesteś potrzebny. cóż mam ci jeszcze powiedzieć:WYTRWAJ!!!" (.....) "Modlitwa musi być jak umieranie,by mogła przynieść nowe życie.Taki akt wiary wyrażony w modlitwie serca,w wołaniu z dna duszy ma wielką moc,choć wydaje się być krótkim i skromnym wezwaniem.To jest moment rozstrzygający,kiedy zdecydujeszsię zawołać we wnętrzu albo nawet całym sobą:"PANIE RATUJ!!".W tym momencie rozpoczyna się w twoim życiu nowy etap." (A.Pelanowski Wolni od niemocy) Lb6,24-26 +++

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzękuję za Pelanowskiego...
    ...cieszę, że to, co możemy "wyciągać" z psalmów, zgadza się z intuicjami mądrych autorów...
    Lb 6, 24-26! +++

    OdpowiedzUsuń
  3. "Głośno wołam do Pana!"- można przez milion głośników krzyczeć a On i tak słuchawki będzie miał na uszach ....

    "Wylewam przed Nim swą troskę, wyjawiam przed Nim swą udrękę."....- po co Mu cokolwiek mówić ??? skoro i tak olewa na całego! szkoda czasu na takie "pogaduchy" ....

    "Oglądam się w prawo i patrzę: a nie ma nikogo, kto by miał wzgląd na mnie. Znikła dla mnie możność pomocy, nie ma nikogo, kto by dbał o moje życie." : ....Bóg też zawodzi !...

    OdpowiedzUsuń
  4. Modlitwa �� ta jest moim osobistym doświadczeniem...Psalm oddaje nasza niemożność i obecność Boga. W Biblii czytałam że nasze drogi myśli są często inne niż nasze stąd znajdujemy się w sytuacjach które pokazują nam ten dylemat jednocześnie Bóg pozwala nam spełniać swoje pragnienia które okazują się że nie są dobre dla nas niszczą nas gdyż taka nie była wola Boga...wtedy zdajemy sobie z tego sprawę i prosimy o łaskę o przebaczenie. Jednak musimy ponieść konsekwencje a czasami nawet nie swoje uczy nas to że życie bez Boga nie ma sensu. Inaczej się żyje gdy oddając Jemu samych siebie uciekamy przed wrogiem do jaskini dlaczego? Nadzieja nie zawodzi wierny jest Bóg wobec nas i tylko On może nas ustrzec przed naszym ego - największym wrogiem.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz