Psalm 141, czyli modlitwa za grzeszników...

Psalm. Dawidowy.
Do Ciebie wołam, Panie, prędko mi dopomóż; usłysz głos mój, gdy wołam do Ciebie.
Niech moja modlitwa będzie stale przed Tobą jak kadzidło; wzniesienie rąk moich - jak ofiara wieczorna!
Postaw, Panie, straż moim ustom i wartę przy bramie warg moich!
Mojego serca nie skłaniaj do złego słowa, do popełniania czynów niegodziwych,
bym nigdy z ludźmi, co czynią nieprawość, nie jadł ich potraw wybornych.
Niech sprawiedliwy mię bije: to czyn miłości;
olejek występnego niech nigdy nie ozdabia mojej głowy!
Nieustannie przeciwstawiam swą modlitwę ich złości.
Popadli w moc Skały ich sędziowie i usłyszeli, jak łagodne były moje słowa.
Jak kamień młyński rozbija się o ziemię, tak rozrzucono ich kości nad czeluścią Szeolu.
Do Ciebie bowiem, Panie mój, Panie, [zwracam] moje oczy;
do Ciebie się uciekam: Ty nie gub mej duszy.
Strzeż mnie od sidła, które zastawili ma mnie, i od pułapek złoczyńców.
10 Niechaj występni wpadną w swoje sieci, podczas gdy ja ujdę cało.

Psalm 141 jest dziś prezentem z Nieba dla nas. Pieśń nosi tytuł: Przeciwko grzesznikom..., ale chyba bardziej odpowiedni jest tu tytuł: Za grzeszników..., bo psalm jest przepiękną modlitwą za ludzi, którzy nas oczerniają, ranią słowem, jezykiem...

Do Ciebie wołam, Panie, prędko mi dopomóż... Nic dziwnego, że psalmista prosi o szybką pomoc... Ciosy zadawane językiem i słowem są jak puch - szybko się rozprzestrzeniają i cieżko je pozbierać później na powrót... Jako anegdotkę mogę tu przypomnieć świętego Filipa Neri, który pewnej kobiecie po Spowiedzi nakazał oskubać kurę, a następnie poprosił, aby to, co oskubała, pozbierała i przyniosła. Był to wietrzny dzień i kobieta zrozumiała, że grzechy języka są trudne do "naprawienia". Słów wypowiedzianych, zwłaszcza złośliwie, nie da się  powstrzymać... I uderzają ze zwielokrotnioną siłą... Dlatego psalmista prosi, by Bóg pomógł szybko, by złe słowa nie rozprzestrzeniły się tak bardzo..., by nie stracił dobrego imienia... Co ciekawe, autor nie próbuje sam wyjaśnić kłamliwych oszczerstw, ale pozostawia to Bogu, odwołuje się do Najwyższej Instancji, bo tylko Bóg wie, jak jest naprawdę...


Niech moja modlitwa będzie stale przed Tobą jak kadzidło; wzniesienie rąk moich - jak ofiara wieczorna!... Modlitwa jest jak kadzidło, czyli może być "ciągła", bez ustanku... Każda nasza czynność może stać się modlitwą, może być ad maiorem Dei gloriam - na większą chwałę Boga... Ktoś powie, że to tylko mnisi potrafią zrobić... Nieprawda. To jest zadanie i zarazem błogosławieństwo dla wszystkich!!! Każdy nasz gest ma być jak ofiara wieczorna... Ileż jest MIŁOŚCI we wzniesionych w modlitwie rękach... Brak mi słów... Modlitwa jest jak kadzidło... Moja modlitwa dochodzi do samego Nieba, otula tron Boga, a całe Niebo wypełnione jest jej zapachem... Jak spotkanie dwóch zakochanych osób... Każde wspomnienie zapachu drugiej osoby powoduje niewyobrażalną radość i tęsknotę, by się znów zobaczyć... (to cytat :):):))


Postaw, Panie, straż moim ustom i wartę przy bramie warg moich!... Psalmista daje nam przykład, by nie odpłacać złem za zło, obmową za obmowę... Prośmy Boga, by oczyścił nasze jezyki, by postawił straż i wartę, by usta wypuszczały na zewnątrz tylko słowa BŁOGOSŁAWIEŃSTWA...


...bym nigdy z ludźmi, co czynią nieprawość, nie jadł ich potraw wybornych... Czyli żebym nie stał się jak ludzie, którzy czynią nieprawość..., bym nie postępował tak, jak źli..., bym zatrzymywał ich kłamliwe słowa MIŁOŚCIĄ..., bym nie powiększał nienawiści, waśni, kłótni... 


Niech sprawiedliwy mię bije: to czyn miłości... Trudne słowa, ale prawdziwe... "Rany zadane przez prawdziwych przyjaciół uzdrawiają". Prawdziwy przyjaciel to nie ten, kto wiecznie przytakuje, klepie mnie po plecach i nigdy nie sprzeciwi się mojej opini... Prawdziwy przyjaciel to ktoś, kto mówi mi zawsze prawdę, choćby bolesną... "Prawda was wyzwoli", czyli uleczy... Sprawiedliwy uderzy mnie prawdą, ale zrobi to z miłości(ą) i ta prawda mnie uleczy, choć zada rany... Ludzie, którzy czynią nieprawość, też mi powiedzą prawdę, ale ta prawda mnie złamie, bo ich intencją nie była miłość, ale chęć "dokopania", zniszczenia, zdołowania... A to nie ma nic wspólnego z chrześcijaństwem i z "chrześcijańską" prawdą...


Nieustannie przeciwstawiam swą modlitwę ich złości... To KLUCZOWE zdanie w psalmie... Oto droga, którą powinien kroczyć każdy chrześciijanin... MODLITWA, BŁOGOSŁAWIEŃSTWO, MIŁOŚĆ mają być "bronią" przeciw złości, nienawiści, przekleństwom, złym słowom!!! Tylko tak można zwyciężyć...! Walcząc z nienawiścią przy pomocy nienawiści, nic nie zyskamy, nie wygramy, choćby nam sie wydawało, że wygraliśmy, że odzyskaliśmy dobre imię, to przegraliśmy na polu naszej duszy, daliśmy się wciągnąć w nienawiść, przysporzyliśmy jej jeszcze więcej, a przecież mamy ją zatrzymywać MIŁOŚCIĄ!!! To jedyne wyjście... To JEDYNE rozwiązanie, które pokazał nam sam JEZUS: na krzyżu zatrzymał MIŁOŚCIĄ całą nienawiść świata i szatana. Czy nie wystarczy nam przykład Pana, by zrozumieć, że to JEDYNA SKUTECZNA "BROŃ" w walce ze złem?


Strzeż mnie od sidła, które zastawili ma mnie i od pułapek złoczyńców... "Strzeż mnie, Panie, ale nie moja, lecz Twoja wola niech sie stanie". Nieważne jest dobre imię... Polecam je Tobie. Wolę stracić dobre imię niż Ciebie. I jeśli moje dobre imię, nieposzlakowana opinia o mnie, miałyby zaszkodzić mojej relacji z Tobą, to wolę je (ją) stracić, byle być z Tobą..."

Komentarze

  1. ..piękny cytat...właśnie tak to czuję....."Jak spotkanie dwóch zakochanych osób....Każde wspomnienie zapachu drugiej osoby powoduje niewyobrażalną radość i TĘSKNOTĘ,by się znów ZOBACZYĆ....."(ciekawe kto jest autorem tych słów?) :):):)Lb6,24-26!! +++

    OdpowiedzUsuń
  2. "Niech nie wychodzi z waszych ust żadna mowa szkodliwa, lecz tylko budująca, zależnie od potrzeby, by wyświadczała dobro słuchającym. I nie zasmucajcie Bożego Ducha Świętego, którym zostaliście opieczętowani na dzień odkupienia. Niech zniknie spośród was wszelka gorycz, uniesienie, gniew, wrzaskliwość, znieważenie - wraz z wszelką złością. Bądźcie dla siebie nawzajem dobrzy i miłosierni! Przebaczajcie sobie, tak jak i Bóg nam przebaczył w Chrystusie." Ef 4,29-32

    OdpowiedzUsuń
  3. Mt5,37 Mt12,36-37 Rz12,17-21 +++

    OdpowiedzUsuń
  4. "...JEZUS: na krzyżu zatrzymał MIŁOŚCIĄ całą nienawiść świata i szatana." W Wielkim Tygodniu te słowa brzmią mocniej,'uderzają',wywołują refleksję. Jezus kochał swoich wrogów,nie było w Nim nienawiści, Jego serce napełnione było Miłością,Błogosławieństwem, Modlitwą.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz