Psalm 116, czyli opis pasji JEZUSA - MIŁOŚCI do końca...

Alleluja.
Miłuję Pana, albowiem usłyszał głos mego błagania,
bo ucha swego nakłonił ku mnie w dniu, w którym wołałem.
Oplotły mnie więzy śmierci, dosięgły mnie pęta Szeolu, popadłem w ucisk i udrękę.
Ale wezwałem imienia Pańskiego: «O Panie, ratuj me życie!»
Pan jest łaskawy i sprawiedliwy i Bóg nasz jest miłosierny.
Pan strzeże ludzi pełnych prostoty: byłem bezsilny, a On mię wybawił.
Wróć, moja duszo, do swego spokoju, bo Pan ci dobrze uczynił.
Uchronił bowiem moje życie od śmierci, moje oczy - od łez, moje nogi - od upadku.
Będę chodził w obecności Pańskiej w krainie żyjących. 

10 Ufałem, nawet gdy mówiłem: «Jestem w wielkim ucisku».
11 Powiedziałem w swym przygnębieniu: «Każdy człowiek kłamie!»
12 Cóż oddam Panu za wszystko, co mi wyświadczył?
13 Podniosę kielich zbawienia i wezwę imienia Pańskiego.
14 Moje śluby, złożone Panu, wypełnię przed całym Jego ludem.
15 Drogocenną jest w oczach Pana śmierć Jego czcicieli.

16 O Panie, jam Twój sługa, jam Twój sługa, syn Twojej służebnicy:
Ty rozerwałeś moje kajdany.

17 Tobie złożę ofiarę pochwalną i wezwę imienia Pańskiego.
18 Moje śluby, złożone Panu, wypełnię przed całym Jego ludem.
19 na dziedzińcach domu Pańskiego, pośrodku ciebie, Jeruzalem.

Miłuję Pana, albowiem usłyszał głos mego błagania (...) w dniu, w którym wołałem... Zainteresowało mnie to, że psalmista pisze, iż Pan go wysłuchał w tym dniu, w którym GO wołał. Dla mnie to oznacza, że Bóg od razu go wysłuchał. W tym samym dniu, czyli w tej samej chwili. I widzę taką scenę: małe dziecko wpada w tarapaty i zaczyna wołać: "Tato!!! Pomóż mi!!! Ratuj mnie!!!". Ojciec, słysząc to, nie patrzy na nic, lecz zostawia wszystko i w tej samej sekundzie, w której słyszy płacz i krzyk swojego ukochanego dziecka, biegnie, żeby je ratować... Biegnie, bo napędza go przeogromna MIŁOŚĆ do dziecka... Ratuje swoje dziecko od razu, gdy słyszy jego głos, a być może nawet wcześniej, bo ma przeczucie..., przeczuwa, że dziecku zagraża niebezpieczeństwo... Czuje to, bo KOCHA... Słowa: Oplotły mnie więzy śmierci, dosięgły mnie pęta Szeolu, popadłem w ucisk i udrękę. Ale wezwałem imienia Pańskiego: «O Panie, ratuj me życie!» to właśnie obraz dziecka wpadającego w kłopoty, upadającego i wołającego do swojego Taty...

Pan strzeże ludzi pełnych prostoty: byłem bezsilny, a On mię wybawił... Właśnie wyrazem prostoty jest przyznać (się przed sobą i Bogiem): "jestem bezsilny..., nie mam sił..., jestem ubogi..., nędzny..." To jest pokora. Bez pokory - prostoty myślimy, że Bóg nam nie jest potrzebny, bo przecież wszystko potrafimy sami, możemy zawsze na sobie polegać... A w Psalmie 118 psalmista pisze: Lepiej się uciec do Pana, niż pokładać ufność w człowieku... (Ps 118, 8). Ciekawostką jest, że to zdanie zajmuje centralne miejsce (jest w środku!) w całej Biblii (ktoś wyliczył, że mamy 594 rozdziały przed Psalmem 118 i 594 rozdziały po Psalmie 118)!!! Możemy być jak dzieci! A dzieci, kiedy nie mają siły, biegną do taty, tulą się do niego i mówią mu do ucha: "Tatusiu, tatusiu..., weź mnie na ręce, bo już mnie nóżki bolą..., nie mam siły iść. A ty jesteś taki silny... Tatusiu, weź mnie na ręcę". :)

Ufałem, nawet gdy mówiłem: «Jestem w wielkim ucisku»... Nawet wtedy ufajmy... Nawet wtedy, gdy jest baaaardzoooo ciężko... Nawet w ucisku..., bo BÓG-JEST-Z-NAMI (EMMANUEL) = JEZUS.

Powiedziałem w swym przygnębieniu: «Każdy człowiek kłamie!»... Przygnębienie często sprawia, że zaczynamy wątpić w czystość intencji innych ludzi, zaczynamy wątpić w prawdziwość relacji, zarzucamy kłamstwa nawet tym, którzy nas kochają. Ale drugą stroną medalu jest też to, że po grzechu pierworodnym wszyscy mamy skłonność do kłamstwa, egoizmu... Nikt z nas nie jest od tego wolny...

Wersety: 13 - 19 to dla mnie opis pasji MIŁOŚCI JEZUSA:

Podniosę kielich zbawienia i wezwę imienia Pańskiego... Jezus przyniósł nam zbawienie! Zbawił nas i na nowo wyrył w naszych sercach IMIĘ BOGA JAHWE - יהוה

Moje śluby, złożone Panu, wypełnię przed całym Jego ludem... Jezus wypełnił swoje pragnienie i zarazem wolę swojego OJCA przed całym ludem Izraela. Chciał nas uratować. Gdy myślę o tym wersecie, "pojawiają" mi się słowa Jezusa, który - wi(e)dząc, że ludzie idą na zatracenie z powodu swoich grzechów - mówi do Ojca: "Ojcze, pozwól mi ich uratować, bo moje serce umiera, gdy widzę, co ich spotyka. Wiem, że to skutek ich grzechów i złych czynów, ale Ja wezmę to wszystko na siebie..."

Drogocenną jest w oczach Pana śmierć Jego czcicieli... O jakże drogocenna jest dla Ojca Krew Jego SYNA... Ta krew obmyła ludzi z grzechów i uczyniła nas SYNAMI NAJWYŻSZEGO... O jakże drogocenna to ŚMIERĆ...

O Panie, jam Twój sługa, jam Twój sługa, syn Twojej służebnicy... W "Pasji" Mela Gibsona te słowa wypowiada Jezus, gdy bierze krzyż na swoje ramiona... Klęka pod krzyżem i całuje go wypowiadając właśnie ten werset psalmu...

Ty rozerwałeś moje kajdany... Jestem wolny!!! Prawdziwą WOLNOŚĆ dał mi Jezus... On zerwał wszelkie kajdany grzechu i śmierci... Prawdziwa WOLNOŚĆ jest w BOGU, prawdziwa WOLNOŚĆ to BÓG!!!

Tobie złożę ofiarę pochwalną... Jezus złożył siebie w ofierze... Sam stał się OFIARĄ... BÓG złożył się w OFIERZE za człowieka, byśmy mogli żyć...

na dziedzińcach domu Pańskiego, pośrodku ciebie, Jeruzalem... Jezus został skazany w świątyni jerozolimskiej.., zabity jak baranek..., na Golgocie..., w Jerozolimie..., przed całym ludem Izraela... 

Komentarze

Prześlij komentarz