Psalm 102, czyli modlitwa człowieka udręczonego...

Modlitwa trapionego, który znękany wypowiada przed Panem swą udrękę.
Panie, słuchaj modlitwy mojej, a wołanie moje niech do Ciebie przyjdzie!
Nie kryj przede mną swego oblicza w dniu utrapienia mojego!
Nakłoń ku mnie Twego ucha: w dniu, w którym Cię wołam, szybko mnie wysłuchaj! 4 Dni bowiem moje jak dym znikają, a kości moje płoną jak w ogniu.

Moje serce wysycha spalona jak trawa, zapominam nawet o spożyciu chleba.
Od głosu mojego jęku moje kości przywarły do skóry.
7 Jestem podobny do kawki na pustyni, stałem się jak sowa w ruinach.
Czuwam i jestem jak ptak samotny na dachu.
Każdego dnia znieważają mnie moi wrogowie, srożąc się na mnie przeklinają moim imieniem. 10 Albowiem jak chleb jadam popiół i z płaczem mieszam mój napój,
11 na skutek oburzenia Twego i zapalczywości, boś Ty mnie podniósł i obalił
12 Dni moje są podobne do wydłużonego cienia, a ja usycham jak trawa.
13 Ty zaś, o Panie, na wieki zasiadasz na tronie,

a imię Twoje [trwa] przez wszystkie pokolenia
14 Powstaniesz i okażesz litość Syjonowi, bo czas już, byś się nad nim zmiłował, <bo nadeszła godzina>.
15 Twoi bowiem słudzy miłują jego kamienie i użalają się nad jego gruzami.
16 Narody będą się bały imienia Pańskiego, i wszyscy królowie ziemi - Twej chwały,
17 bo Pan odbuduje Syjon i ukaże się w swej chwale,
18 przychyli się ku modlitwie opuszczonych i nie odrzuci ich modłów.
19 Należy to spisać dla pokolenia, co przyjdzie, a lud, który zostanie stworzony, niech wychwala Pana!
20 Bo Pan wejrzał z wysokiego przybytku swojego, popatrzył z nieba na ziemię,
21 aby usłyszeć jęki pojmanych, aby skazanych na śmierć uwolnić,
22 by imię Pańskie głoszono na Syjonie i Jego chwałę w Jeruzalem,
23 kiedy zgromadzą się razem narody i królestwa, by służyć Panu.
24 Siła moja w drodze ustała, dni moje uległy skróceniu.

25 Mówię: Boże mój, nie zabieraj mnie w połowie moich dni: Twoje lata trwają poprzez wszystkie pokolenia.
26 Ty niegdyś założyłeś ziemię i niebo jest dziełem rąk Twoich.
27 Przeminą one, Ty zaś pozostaniesz. I całe one jak szata się zestarzeją:
Ty zmieniasz je jak odzienie i ulegają zmianie,

28 Ty zaś jesteś zawsze ten sam i lata Twoje nie mają końca.
29 Synowie Twoich sług będą mogli osiąść na stałe i potomstwo ich będzie trwało wobec Ciebie.

Modlitwa trapionego, który znękany wypowiada przed Panem swą udrękę...

Przejmujący Psalm 102 "pokazuje", jak ciężkie jest ludzkie życie... Człowiek jest dręczony, trapiony, męczony, nękany przez zło... Nie traci wiary i z głębi serca - z wielką ufnością - woła do Boga: Panie, słuchaj modlitwy mojej, a wołanie moje niech do Ciebie przyjdzie! Nakłoń ku mnie Twego ucha: w dniu, w którym Cię wołam, szybko mnie wysłuchaj! Człowiek wie, że życie jest marnością... (Dni bowiem moje jak dym znikają). Odczuwa wielki smutek, pogrąża się w żałobie... (Albowiem jak chleb jadam popiół i z płaczem mieszam mój napój). Czuje, że każdy dzień przybliża do śmierci... (Dni moje są podobne do wydłużonego cienia, a ja usycham jak trawa). W świecie, który przemija, oczyma wiary człowiek widzi jednak obecność Boga, który jest Panem i dlatego niezawodnym "punktem" oparcia i odniesienia... (Ty zaś, o Panie, na wieki zasiadasz na tronie... Ty niegdyś założyłeś ziemię i niebo jest dziełem rąk Twoich. Przeminą one, Ty zaś pozostaniesz... Ty zaś jesteś zawsze ten sam i lata Twoje nie mają końca). W nieszczęśniku budzi się nadzieja, że Pan Bóg, który jest miłosierny, będzie działał z miłością... (Powstaniesz i okażesz litość Syjonowi, bo czas już, byś się nad nim zmiłował!). Trwa czas łaski (nadeszła godzina) - Bóg jest dobry i  wszechmocny, dlatego odbuduje Syjon i ukaże się w swej chwale, przychyli się ku modlitwie opuszczonych i nie odrzuci ich modłów!!!

Należy to spisać dla pokolenia, co przyjdzie... Pan wejrzał z wysokiego przybytku swojego, popatrzył z nieba na ziemię, aby usłyszeć jęki pojmanych, aby skazanych na śmierć uwolnić... Pesymistyczny Psalm 102 ma więc optymistyczne przesłanie... Modlitwa udręczonego człowieka jest wysłuchana... Pan pochyla się nad kruchym człowiekiem... Przychyla się do ufnej modlitwy maleńkiej istoty zmagającej się ze złem... Bóg wszystko słyszy... Panu nie są obce i obojętne jęk i westchnienia słabego człowieka... Bóg zna każde poruszenie ludzkiego serca...   

Komentarze

  1. „Panie, słuchaj modlitwy mojej, a wołanie moje niech do Ciebie przyjdzie!
    Nie kryj przede mną swego oblicza w dniu utrapienia mojego! …- Gdy mi jest smutno , mam problem to właśnie Bogu „ wyżalam „się , Jemu opowiadam wszystko , zadaję pytania itp. mimo tego iż wiem że On wszystko widzi !!!! tzw wypowiedzenie swojego żalu, tego co dzieje się w moim sercu jest tez taka „terapia psychologiczną” bo przeciez jak mi (nam) cos dolega i tzw samoleczenie nie daje rezultatu to idę(idziemy) do lekarza i podczas wizyty mowie/mówimy o swoich dolegliwościach… Więc jak mi coś „leży” na sercu to opowiadam Bogu bo to przecież Najlepszy Lekarz , Najlepszy Chirurg na świecie! On potrafi „zszyć” nas od środka …. On daje nam lekarstwo które leczy dusze, które daje energię do życia …. To Komunia Św !!! – tylko ode mnie i od Ciebie zależy jak często będziesz „korzystała/ł” z tego leku na tzw. gorsze i lepsze dni :)

    „Nakłoń ku mnie Twego ucha: w dniu, w którym Cię wołam, szybko mnie wysłuchaj”…..- tutaj „wystawiona „ jest na próbe moja cierpliwość ;) Nieraz chcę żeby Pan szybko zadziałał, z mega prędkością 100000000 km / h ;) a to nie takie proste .... On widzi, słucha i patrzy , otacza mnie swoim Ojcowskim płaszczem …bezpiecznym płaszczem –jest to najlepsze ubezpieczenie na życie !!!! :)

    …….Od dłuższego czasu proszę Go o „pewną” sprawę ale jak dotąd efektu nie ma - widocznie jeszcze musze poczekać, pewnie jeszcze nie ten czas i nie ta pora ;)

    „Dni moje są podobne do wydłużonego cienia, a ja usycham jak trawa”.- jak człowiek popełnił grzech i zwleka z pójściem do spowiedzi to właśnie tak wygląda… Po prostu usycha ! gdyż grzech pociąga za sobą kolejny i te brudy gromadzą się!!! Przeciez spowiedz to oczyszczenie , to wyjście jak spod prysznica !!!! Codziennie się myjemy i dbamy o higienę osobistą więc o „higienę” duszy też powinno się dbać ! !!! Nie warto czekać ze spowiedzią ! i wymyślać sobie 1000 wymówek itp. Na końcu pytanie na które każdy z nas powinien odpowiedzieć sobie : Jak często korzystam z tego prysznica Bożego? Czy usycham jak trawa ponieważ spowiadam się zachowując tzw minimum katolika czyli raz na rok? ….

    „przychyli się ku modlitwie opuszczonych i nie odrzuci ich modłów.”- dla każdego z nas Bóg ma jakis plan , tzw Bozy plan…., Bóg słucha modlitwy naszej i „zrobi” dla każdego tak aby było dobrze … przeciez On- Pasterz najlepiej wie co potrzebuja jego owieczki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Koh1,2-3...?? Syr34,16-17 Iz40,29i31 !!! Iz65,24 Syr35,17-18Rz12,12!!! +++

    OdpowiedzUsuń
  3. http://www.youtube.com/watch?v=oPBXVFfWiNQ .....

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz