Psalm 49, czyli o powołaniu człowieka do Bożego myślenia...

Kierownikowi chóru. Synów Koracha. Psalm.
Słuchajcie tego, wszystkiego narody,
nakłońcie uszu, wszyscy, co świat zamieszkujecie,
wy, niscy pochodzeniem, tak samo jak możni, bogaty na równi z ubogim!
Moje usta wypowiedzą mądrość, a rozmyślanie mego serca - roztropność.
Nakłonię mego ucha ku przypowieści, przy dźwięku liry wyjaśnię mą zagadkę.
Dlaczego miałbym się trwożyć w dniach niedoli, gdy otacza mnie złość podstępnych, którzy ufają swoim dostatkom i chełpią się z ogromu swych bogactw?
Nikt bowiem siebie samego nie może wykupić ani nie uiści Bogu ceny swego wykupu
- jego życie jest zbyt kosztowne i nie zdarzy się to nigdy -
10 by móc żyć na wieki i nie doznać zagłady.
11 [Każdy] bowiem widzi: mędrcy umierają,tak jednakowo ginie głupi i prostak,
zostawiając obcym swoje bogactwa.
12 Groby są ich domami na wieki, ich mieszkaniem na wszystkie pokolenia,
choć imionami swymi nazywali ziemie.
13 Bo człowiek nie będzie trwał w dostatku, przyrównany jest do bydląt, które giną. 14 Taka jest droga tych, co ufność pokładają w sobie,
i [taka] przyszłość miłośników własnej mowy.
15 Do Szeolu są gnani jak owce, pasie ich śmierć zejdą prosto do grobu,
serca prawych zapanują nad nimi, rano zniknie ich postać, Szeol ich mieszkaniem.
16 Lecz Bóg wyzwoli moją duszę z mocy Szeolu, bo mię zabierze.
17 Nie obawiaj się, jeśli ktoś się wzbogaci, jeżeli wzrośnie zamożność jego domu:
18 bo kiedy umrze, nic z sobą nie weźmie, a jego zamożność nie pójdzie za nim.
19 I chociaż w życiu sobie pochlebia: «Będą cię sławić, że dobrześ się urządził»,
20 musi iść do pokolenia swych przodków, do tych, co na wieki nie zobaczą światła 21 Człowiek, co w dostatku żyje, ale się nie zastanawia, przyrównany jest do bydląt, które giną.  

..."Słuchajcie (...), nakłońcie uszu, wszyscy, (...) wy, niscy pochodzeniem, tak samo jak możni, bogaty na równi z ubogim"... Pan Bóg daje dostęp do siebie i do tajemnicy swojego Słowa wszystkim! Nie dzieli ludzi na lepszych i gorszych, mniej i bardziej powołanych! Za to Bogu niech będą dzięki!

..."rozmyślanie mego serca"... Najważniejszą czynnością człowieka jest czynność serca. Psalmista akcentuje tu myślenie (rozmyślanie). Myślenie w obliczu Pana Boga rodzi się ze Słowa Bożego - ze słuchania wszystkiego, co Pan przekazuje. Dlatego pierwszym Bożym przykazaniem jest: "Słuchaj, Izraelu!!!" (Pwt 6,4). Bóg ciągle błagalnie powtarza (tak jak w wersecie 2 Psalmu 49): "Słuchajcie!!!" Słuchanie jest czynnością nie tyle umysłu, co serca. I tylko serce, które jest prawdziwym i najgłębszym centrum człowieka, może z miłością przyjąć i zatrzymać Słowo Boże... Tylko rozkochane w Bogu - Miłości serce może we właściwym świetle przeczytać i zrozumieć Słowo od Pana. Myślące i kochające serce zgłębia prawdę zawartą w Słowie Bożym - medytuje (w Psalmie 119 czytam: Tota die meditatio mea est, co da się przetłumaczyć: "W ciągu całego dnia oddaję się medytacji" albo "Codziennie i w każdym czasie medytacja jest moja, czyli przynależy do mnie..., jest dla mnie ważnym zajęciem i istotną właściwością...").

..."Dlaczego miałbym się trwożyć w dniach niedoli?"... Obecność Słowa w sercu uwalnia od lęku i jest źródłem cennego dystansu wobec świata i wszystkiego, co ludzie uznają za bogactwo.

..."Taka jest droga tych, co ufność pokładają w sobie, (...) pasie ich śmierć zejdą prosto do grobu"... To, co jest widzialnym (zewnętrznym) bogactwem, nie przetrwa - przeminie... "Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu - powtórzył Mały Książę, aby zapamiętać". Jezus woła: "Cóż bowiem za korzyść stanowi dla człowieka zyskać świat cały, a swoją duszę utracić?" (Mk 8, 36)

..."Bo człowiek nie będzie trwał w dostatku, przyrównany jest do bydląt, które giną. (...) Człowiek, co w dostatku żyje, ale się nie zastanawia, przyrównany jest do bydląt, które giną"... Dwa podobne zdania, które ujawniają, co jest sednem problemu człowieka. Psalmista wie, że dostatek sam w sobie nie jest złem... Zło zaczyna się od niemyślenia - niezastanawiania się nad życiem i wartością gromadzonych rzeczy. To, że ludzie niemyślący żyją jak bydlęta, wiedział już Arystoteles, który ukuł chyba najsłynniejszą filozoficzną definicję człowieka: Homo est animal rationale (Człowiek to bydlę rozumne).

..."Lecz Bóg wyzwoli moją duszę z mocy Szeolu, bo mię zabierze"... Non omnis moriar... Wierzę, że Pan Bóg nie pozwoli, bym utracił to, co naprawdę dobre i piękne... Ale żebym wiedział, co jest naprawdę dobre i piękne, co ma trwałą wartość i nie przeminie wraz z moim odejściem ze świata, potrzebuję myślenia - Bożego myślenia. Potrzebuję rozmyślania - pochylania się nad TAJEMNICĄ zawartą w przeobfitości BOŻYCH SŁÓW...

Komentarze

  1. Pisze ksiadz : "(...) nie dzieli ludzi na lepszych i gorszych ..." - oj duuuuzo bym mogla pisac na ten temat ... Lecz nie zamierzam sie powtarzac .... Z doswiadczenia i z obserwacji wiem ze Bog nie traktuje wszystkich rowno czyli jedni sa lepiej przez Niego traktowani a drudzy gorzej .... :-(

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz