Psalm 44, czyli o "śpiącym" (?) Bogu budzonym przez krzyk cierpienia...
1 Kierownikowi chóru. Synów Koracha. Pieśń pouczająca.
2 Boże, słyszeliśmy na własne uszy: ojcowie nasi nam opowiedzieli
o czynie, którego za ich dni dokonałeś, za dni starożytnych.
3 Ty własną ręką wygnałeś pogan, a ich zasadziłeś,
starłeś narody, a im dałeś przestrzeń.
4 Bo nie zdobyli kraju swoim mieczem ani ich nie ocaliło własne ramię,
lecz prawica i ramię Twoje, i światło Twego oblicza, boś ich umiłował.
5 Ty, o mój Boże, jesteś moim Królem,który Jakubowi zapewniałeś ocalenie.
6 Dzięki Tobie nacieramy na naszych wrogów
i naszych napastników depczemy w imię Twoje.
7 Bo nie zaufałem mojemu łukowi ani mój miecz mnie nie ocalił;
8 lecz Ty nas wybawiłeś od wrogów i zawstydziłeś Tych, co nas nienawidzą.
9 W każdym czasie chlubimy się Bogiem i sławimy bez przerwy Twe imię.
10 A jednak odrzuciłeś nas i zawstydziłeś, i nie wyruszasz już z naszymi wojskami;
11 sprawiłeś, że ustępujemy przed wrogiem, a ci, co nas nienawidzą, łup sobie zdobyli.
12 Na rzeź nas wydałeś jak owce i rozproszyłeś nas między pogan.
13 Swój lud sprzedałeś za bezcen i niewiele zyskałeś na tej sprzedaży.
14 Wystawiłeś nas na wzgardę sąsiadom, na śmiech i urąganie naszego otoczenia.
15 Uczyniłeś nas przedmiotem przysłowia wśród pogan, ludy potrząsają głową nad nami.
16 Wciąż przede mną jest moja zniewaga i wstyd mi twarz okrywa,
17 na głos miotającego obelgi i szyderstwa, wobec wroga i mściciela.
18 Wszystko to na nas przyszło,
a jednak myśmy nie zapomnieli o Tobie i nie złamaliśmy Twego przymierza,
19 ani serce nasze się nie odwróciło i kroki nasze nie zboczyły z Twej ścieżki,
20 kiedy nas starłeś w miejscu szakali i okryłeś nas mrokiem.
21 Gdybyśmy zapomnieli imię Boga naszego i wyciągali ręce do obcego boga,
22 czyżby Bóg tego nie dostrzegł, On, który zna tajniki serca?
23 Lecz to przez wzgląd na Ciebie ciągle nas mordują,
mają nas za owce na rzeź przeznaczone.
24 Ocknij się! Dlaczego śpisz, Panie?
Przebudź się! Nie odrzucaj na zawsze!
25 Dlaczego ukrywasz Twoje oblicze?
Zapominasz o nędzy i ucisku naszym?
26 Albowiem dusza nasza pogrążyła się w prochu,
a ciało do ziemi.
27 Powstań, przyjdź nam na pomoc
i wyzwól nas przez swą łaskawość!
2 Boże, słyszeliśmy na własne uszy: ojcowie nasi nam opowiedzieli
o czynie, którego za ich dni dokonałeś, za dni starożytnych.
3 Ty własną ręką wygnałeś pogan, a ich zasadziłeś,
starłeś narody, a im dałeś przestrzeń.
4 Bo nie zdobyli kraju swoim mieczem ani ich nie ocaliło własne ramię,
lecz prawica i ramię Twoje, i światło Twego oblicza, boś ich umiłował.
5 Ty, o mój Boże, jesteś moim Królem,który Jakubowi zapewniałeś ocalenie.
6 Dzięki Tobie nacieramy na naszych wrogów
i naszych napastników depczemy w imię Twoje.
7 Bo nie zaufałem mojemu łukowi ani mój miecz mnie nie ocalił;
8 lecz Ty nas wybawiłeś od wrogów i zawstydziłeś Tych, co nas nienawidzą.
9 W każdym czasie chlubimy się Bogiem i sławimy bez przerwy Twe imię.
10 A jednak odrzuciłeś nas i zawstydziłeś, i nie wyruszasz już z naszymi wojskami;
11 sprawiłeś, że ustępujemy przed wrogiem, a ci, co nas nienawidzą, łup sobie zdobyli.
12 Na rzeź nas wydałeś jak owce i rozproszyłeś nas między pogan.
13 Swój lud sprzedałeś za bezcen i niewiele zyskałeś na tej sprzedaży.
14 Wystawiłeś nas na wzgardę sąsiadom, na śmiech i urąganie naszego otoczenia.
15 Uczyniłeś nas przedmiotem przysłowia wśród pogan, ludy potrząsają głową nad nami.
16 Wciąż przede mną jest moja zniewaga i wstyd mi twarz okrywa,
17 na głos miotającego obelgi i szyderstwa, wobec wroga i mściciela.
18 Wszystko to na nas przyszło,
a jednak myśmy nie zapomnieli o Tobie i nie złamaliśmy Twego przymierza,
19 ani serce nasze się nie odwróciło i kroki nasze nie zboczyły z Twej ścieżki,
20 kiedy nas starłeś w miejscu szakali i okryłeś nas mrokiem.
21 Gdybyśmy zapomnieli imię Boga naszego i wyciągali ręce do obcego boga,
22 czyżby Bóg tego nie dostrzegł, On, który zna tajniki serca?
23 Lecz to przez wzgląd na Ciebie ciągle nas mordują,
mają nas za owce na rzeź przeznaczone.
24 Ocknij się! Dlaczego śpisz, Panie?
Przebudź się! Nie odrzucaj na zawsze!
25 Dlaczego ukrywasz Twoje oblicze?
Zapominasz o nędzy i ucisku naszym?
26 Albowiem dusza nasza pogrążyła się w prochu,
a ciało do ziemi.
27 Powstań, przyjdź nam na pomoc
i wyzwól nas przez swą łaskawość!
..."Boże, słyszeliśmy (...) o czynie, którego (...) dokonałeś"... Mój (nasz) Bóg jest Bogiem czynu... Pan ciągle działa... Wciąż jest w ruchu... Bóg zawsze ma pełne ręce roboty...
..."Ty własną ręką (...) ich zasadziłeś, (...) dałeś przestrzeń"... Ręce Boga... To piękny motyw i wspaniały obraz troski Boga o ukochanego człowieka... Odpisałem kiedyś z jednej z książek R. Cantalamessy fragment włoskiej pieśni: Duchem jest ręka Boga. Schronieniem jest ręka Boga. Odzieniem jest ręka Boga. Ogniem jest ręka Boga. Tajemnicą jest ręka Boga (...). Potężna jest ręka Boga. Wierna jest ręka Boga. Boże ręce to symbol zapracowanego Boga, który dwoi się i troi, by dać mi ziemię - przestrzeń wolności..., by zasiać swoje cenne ziarno, czyli mnie..., i zasadzić w swoim Królestwie...
..."ich nie ocaliło własne ramię, lecz prawica i ramię Twoje, i światło Twego oblicza, boś ich umiłował"... Bóg działa pod wpływem MIŁOŚCI!!! Działa, gdyż kocha!!! To Miłość Boga sprawia, że ramię Boga - Wojownika jest wszechmocne i zawsze zwycięskie - dlatego jest dla mnie ratunkiem!!! To Miłość Boga sprawia, że światło (świętość) Pana rozprasza ciemność i mrok, które w sobie noszę - dlatego jest dla mnie ratunkiem!!!
..."Dzięki Tobie (...) i w imię Twoje"... To są SŁOWA, które stanowią esencję chrześcijańskiej moralności: Wszystko (dobro) zdarza się w moim życiu dzięki Bogu, a to, co zdarzy się (co zrobię) dobrego, potrzebuje Bożego początku - działania w imieniu (w imię) Boga!
..."A jednak odrzuciłeś nas i zawstydziłeś. (...) Na rzeź nas wydałeś jak owce. (...) Wystawiłeś nas na wzgardę"... W medycynie nazywa się to "kollaps" - stan ostrej niewydolności krążenia, nagły spadek ciśnienia krwi, gwałtowna zapaść powodująca całkowitą utratę sił. W życiu duchowym to wielka niemoc, niemożność, niezdolność - wywołane głębokim przekonaniem o odejściu i nieobecnośći Boga... To zejście w nicość, zanurzenie się w leju rozpaczy, pogrążenie w nieprzeniknionej ciemności, życie, które jest nie-życiem, bo jest życiem bez Boga... W umyśle pojawiają się wtedy obsesyjne myśli: " Nie mogę NIC zrobić..., NIC nie potrafię..., NIC nie umiem..., nie poradzę sobie..., NIC nie wiem..., NIC nie rozumiem..., bo jestem sam - nie ma ze mną BOGA!!!"
..."Wszystko to na nas przyszło, a jednak myśmy nie zapomnieli o Tobie i nie złamaliśmy Twego przymierza, ani serce nasze się nie odwróciło i kroki nasze nie zboczyły z Twej ścieżki"... To wielkie cierpienie jest niezawinione... Przecież nie zapomniałem o Bogu... Starałem się nie (z)łamać przymierza... Nie chciałem odwracać się od Pana... Troszczyłem się o wierność...
A więc dlaczego to wszystko? Dlaczego tak bardzo cierpię? Gdzie jest potężne ramię Pana? Gdzie jest oblicze Boga? Gdzie jest MIŁOŚĆ, która zapewnia ocalenie?
Pamiętam przemówienie papieża Benedykta XVI podczas wizyty w byłym obozie Auschwitz - Birkenau 28 maja 2006 roku. Świat usłyszał wtedy przejmujące słowa: Ileż pytań nasuwa się w tym miejscu! Ciągle powraca jedno: Gdzie był Bóg w tamtych dniach? Dlaczego milczał? Jak mógł pozwolić na tak wielkie zniszczenie, na ten tryumf zła? Przychodzą na myśl słowa Psalmu 44, zawierające skargę cierpiącego Izraela: "...starłeś nas na proch w miejscu szakali i okryłeś nas mrokiem. Lecz to z Twego powodu ciągle nas mordują, mają nas za owce na rzeź przeznaczone. Ocknij się! Dlaczego śpisz, Panie? Przebudź się! Nie odrzucaj na zawsze! Dlaczego ukrywasz Twoje oblicze, zapominasz o nędzy i ucisku naszym? Albowiem dusza nasza pogrążyła się w prochu, a ciało przywarło do ziemi. Powstań, przyjdź nam na pomoc i wyzwól nas przez swą łaskawość!" (Ps 44, 20.23-27). (...) Nie potrafimy przeniknąć tajemnicy Boga - widzimy tylko jej fragmenty i błądzimy, gdy chcemy stać się sędziami Boga i historii. Nie obronimy w ten sposób człowieka, przeciwnie, przyczynimy się do jego zniszczenia. Nie - ostatecznie powinniśmy wytrwale, pokornie, ale i natarczywie wołać do Boga: Przebudź się! Nie zapominaj o człowieku, którego stworzyłeś! To nasze wołanie do Boga winno jednocześnie przenikać i przemieniać nasze serca, aby obudzić ukrytą w nas obecność Boga (...). Bóg, w którego wierzymy, jest Bogiem rozumu - takiego jednak rozumu, który na pewno nie jest tylko naturalną matematyką wszechświata, ale który stanowi jedność z miłością i dobrem. (...) W obozie Auschwitz-Birkenau ludzkość przeszła przez "ciemną dolinę". Dlatego na zakończenie pragnę właśnie w tym miejscu modlić się z ufnością słowami Psalmu, modlitwy Izraela, która jest jednocześnie modlitwą chrześcijan: "Pan jest moim pasterzem, nie brak mi niczego. Pozwala mi leżeć na zielonych pastwiskach. Prowadzi mnie nad wody, gdzie mogę odpocząć: orzeźwia moją dusze. Wiedzie mnie po właściwych ścieżkach przez wzgląd na swoje imię. Chociażbym przechodził przez ciemną dolinę zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną. Twój kij i twoja łaska są tym, co mnie pociesza... Zamieszkam w domu Pańskim po najdłuższe czasy." (Ps 23, 1-4.6).
Komentarze
Prześlij komentarz