Psalm 39, czyli o życiu, w którym zmieszane są beznadzieja i nadzieja...
1 Kierownikowi chóru, Jedutunowi. Psalm. Dawidowy.
2 Rzekłem: «Będę pilnował dróg moich,
abym nie zgrzeszył językiem;
nałożę na usta wędzidło,
dopóki naprzeciw mnie jest występny».
3 Oniemiałem, zamilkłem
pozbawiony szczęścia,
lecz moja boleść wzmogła się na nowo.
4 Serce w mym wnętrzu rozgorzało;
gdy rozważałem, zapłonął w nim ogień:
język mój przemówił.
5 O Panie, mój kres pozwól mi poznać
i jaka jest miara dni moich,
bym wiedział, jak jestem znikomy.
6 Oto wymierzyłeś moje dni tylko na kilka piędzi,
i życie moje jak nicość przed Tobą.
Doprawdy, życie wszystkich ludzi jest marnością.
7 Człowiek jak cień przemija,
na próżno tyle się niepokoi,
gromadzi, lecz nie wie, kto to zabierze.
8 A teraz w czym mam pokładać nadzieję, o Panie?
W Tobie jest moja nadzieja.
9 Wybaw mnie od wszelkich moich nieprawości,
nie wystawiaj mnie na pośmiewisko głupca!
10 Zamilkłem, ust mych nie otwieram:
Ty bowiem [to] sprawiłeś.
11 Odwróć ode mnie Twe ciosy:
ginę pod uderzeniem Twej ręki.
12 Za winę chłoszczesz człowieka karaniem,
jak mól obracasz wniwecz to, czego pożąda.
Doprawdy, każdy człowiek jest marnością.
13 Usłysz, o Panie, moją modlitwę,
i wysłuchaj mego wołania;
na moje łzy nie bądź nieczuły,
bo gościem jestem u Ciebie,
przechodniem - jak wszyscy moi przodkowie.
14 Odwróć oczy ode mnie, niech doznam radości,
zanim odejdę i mnie nie będzie.
2 Rzekłem: «Będę pilnował dróg moich,
abym nie zgrzeszył językiem;
nałożę na usta wędzidło,
dopóki naprzeciw mnie jest występny».
3 Oniemiałem, zamilkłem
pozbawiony szczęścia,
lecz moja boleść wzmogła się na nowo.
4 Serce w mym wnętrzu rozgorzało;
gdy rozważałem, zapłonął w nim ogień:
język mój przemówił.
5 O Panie, mój kres pozwól mi poznać
i jaka jest miara dni moich,
bym wiedział, jak jestem znikomy.
6 Oto wymierzyłeś moje dni tylko na kilka piędzi,
i życie moje jak nicość przed Tobą.
Doprawdy, życie wszystkich ludzi jest marnością.
7 Człowiek jak cień przemija,
na próżno tyle się niepokoi,
gromadzi, lecz nie wie, kto to zabierze.
8 A teraz w czym mam pokładać nadzieję, o Panie?
W Tobie jest moja nadzieja.
9 Wybaw mnie od wszelkich moich nieprawości,
nie wystawiaj mnie na pośmiewisko głupca!
10 Zamilkłem, ust mych nie otwieram:
Ty bowiem [to] sprawiłeś.
11 Odwróć ode mnie Twe ciosy:
ginę pod uderzeniem Twej ręki.
12 Za winę chłoszczesz człowieka karaniem,
jak mól obracasz wniwecz to, czego pożąda.
Doprawdy, każdy człowiek jest marnością.
13 Usłysz, o Panie, moją modlitwę,
i wysłuchaj mego wołania;
na moje łzy nie bądź nieczuły,
bo gościem jestem u Ciebie,
przechodniem - jak wszyscy moi przodkowie.
14 Odwróć oczy ode mnie, niech doznam radości,
zanim odejdę i mnie nie będzie.
..."Rzekłem: «Będę pilnował dróg moich, abym nie zgrzeszył językiem; nałożę na usta wędzidło, dopóki naprzeciw mnie jest występny"... Jeśli w obliczu zła (złego człowieka) w moim sercu brakuje dobra, postąpię właściwie, jeśli będę milczał... Bo jeśli dołożę do zła, które mnie dotyka, zło w postaci swojego niedobrego słowa, przez to pomnożę i powiększę obszar zła... Zły chce mnie prowokować, ale ja się nie dam!
..."Serce w mym wnętrzu rozgorzało; gdy rozważałem, zapłonął w nim ogień: język mój przemówił"... Wszystko jest jasne... Mogę przerwać milczenie, jeśli napełnię się SŁOWEM BOGA!!! Dając (przekazując) to Słowo ludziom, daję (przekazuję) dobro. Przyjęcie Słowa Pana dokonuje się dzięki medytacji. Wtedy moje serce rozgrzewa się i w duszy płonie wielki ogień...
..."O Panie, mój kres pozwól mi poznać, (...) bym wiedział, jak jestem znikomy. (...) życie moje jak nicość przed Tobą. Doprawdy, życie wszystkich ludzi jest marnością. Człowiek jak cień przemija"... To dziwne... Po zachwycie i uniesieniu wywołanym świętym ogniem Boga psalmista doświadcza pesymizmu egzestencji... Jakby chciał powiedzieć, że piękne i radosne chwile muszą się skończyć..., że życie jest marne i mizerne..., że wszystko przemija... Tu przypomina mi się mędrzec Kohelet i słynne zdanie z upodobaniem powtarzane przez św. Filipa Neri: "Vanitas vanitatum, omnia vanitas" ("Marność nad marnościami... Wszystko marność..." - Koh 1,2) Ciekawe, że to pesymistyczne zdanie było ciągle na ustach najbardziej radosnego z wszystkich świętych... Czy jednak prawdziwym pesymizmem jest powtarzać zdanie: "wszystko przemija"??? Przecież na życie nie "składa się" tylko to, co małe, miałkie i mierne...
..."A teraz w czym mam pokładać nadzieję, o Panie? W Tobie jest moja nadzieja"... Wobec rzeczy, które są nietrwałe i (s)kończą się, znajduję punkt odniesienia i oparcia. To nadzieja.
..."Zamilkłem, ust mych nie otwieram"... Pozostaje tylko nadzieja... Reszta jest milczeniem...
..."Za winę chłoszczesz człowieka karaniem"... Tu znów dokonuje się jest zwrot w "akcji"... Psalmista jest grzesznikiem i obawia się kary... Dlatego woła do Boga: "Usłysz, o Panie, moją modlitwę, i wysłuchaj mego wołania; na moje łzy nie bądź nieczuły"...
I dodaje: "Odwróć oczy ode mnie (!?), niech doznam radości, zanim odejdę i mnie nie będzie"... Przyznam, że nie bardzo rozumiem... :(. Czy oczy Boga, w których jest nieskończona MIŁOŚĆ i CZUŁOŚĆ mogą być dla mnie niebezpieczne???
"Odwróć oczy ode mnie (!?), niech doznam radości, zanim odejdę i mnie nie będzie"... Przyznam, że nie bardzo rozumiem... :(- pisze ksiadz"...
OdpowiedzUsuńTo może ja coś skrobnę ;)
Ja to księże interpretuję tak:: odwróć oczy ode mnie tzn wg mnie odwróć Boże swoje gniewne spojrzenie bym doznała ulgi zanim odejdę i mnie już nie będzie . ….
Poprostu człowiek którego spotkało wielkie nieszczęście np. choroba — jako kara za grzechy starał się znosić swoje cierpienie w milczeniu, ale nie dał rady gdyz zbyt boleśnie odczuwał udrękę swojej duszy i dlatego wyraża swoje mysli które rodza się w Jego sercu w słowach własnie psalmu . Opisujac te tzw refleksje nad znikomością ludzkiego życia, zwraca się do Boga z bardzo ufną prośbą o ratunek czyli o uwolnienie od grzechu i jego skutków aby mógł spokojnie dokonać dni swego krótkiego żywota.
Ten psalm pokazuje że Życie człowieka na ziemi przemija,( człowiek jest takim pielgrzymem)Jednak nie ukazuje dokąd zdąża człowiek który cierpi za swe grzechy. To ukaże dopiero Bóg w Nowym Testamencie mianowicie w Męce i Zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa. Bo dopiero przecież w Ukrzyżowanym i Zmartwychwstałym znalazła ludzkość uwolnienie od grzechu i śmierci....
Pozdr;)
smerfetka skłaniałabym sie do twojego zdania, odnośnie ..."Odwróć oczy ode mnie (!?), niech doznam radości, zanim odejdę i mnie nie będzie"..., tylko nie bardzo mi pasuje twój przykład ze choroba jest karą za grzechy.Pewnie chodzi o gniewne spojrzenie Boga na grzech człowieka,spojrzenie pod którym topi się serce i rodzi się skrucha i żal.Nawrócenie i powrót do Miłości zawsze jest radością:)
OdpowiedzUsuńja to widzę jeszcze inaczej: Izraelici uważali, że nikt nie może oglądać BOGA twarzą w twarz, bo umrze. "I rzekł [Mojżesz]: «Spraw, abym ujrzał Twoją chwałę».[Pan] odpowiedział: «Ja ukażę ci mój majestat i ogłoszę przed tobą imię Pana, gdyż Ja wyświadczam łaskę, komu chcę, i miłosierdzie, komu Mi się podoba». I znowu rzekł: «Nie będziesz mógł oglądać mojego oblicza, gdyż żaden człowiek nie może oglądać mojego oblicza i pozostać przy życiu». I rzekł jeszcze Pan: «Oto miejsce obok Mnie, stań przy skale. Gdy przechodzić będzie moja chwała, postawię cię w rozpadlinie skały i położę rękę moją na tobie, aż przejdę. A gdy cofnę rękę, ujrzysz Mnie z tyłu, lecz oblicza mojego tobie nie ukażę»." Wj 33,18-23. Stąd, gdy psalmista woła:"Odwróć oczy ode mnie, niech doznam radości,zanim odejdę i mnie nie będzie." to dla mnie jest to znak, że ma z Bogiem bardzo bliski kontakt, jest to tak zażyła relacja, że psalmista boi się, że Bóg ukaże mu SWOJĄ TWARZ, a czyniąc to psalmista umrze, bo tak wielka jest CHWAŁA JAHWE. A psalmista chce jeszcze żyć, chce doznać radości zanim go nie będzie. No ale to tylko moja mała opinia :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń... pięknie dziękuję :)
OdpowiedzUsuń