Psalm 14, czyli o właściwym używaniu rozumu...
Psalm 14
1 Kierownikowi chóru. Dawidowy.
Mówi głupi w swoim sercu: «Nie ma Boga».
Oni są zepsuci, ohydne rzeczy popełniają, nikt nie czyni dobrze.
2 Pan spogląda z nieba na synów ludzkich,
badając, czy jest wśród nich rozumny, który szukałby Boga.
3 Wszyscy razem zbłądzili, stali się nikczemni:
nie ma takiego, co dobrze czyni, nie ma ani jednego.
4 Czyż się nie opamiętają wszyscy, którzy czynią nieprawość,
którzy lud mój pożerają, jak gdyby chleb jedli, którzy nie wzywają Pana?
5 Tam zadrżeli ze strachu, gdyż Bóg jest z pokoleniem sprawiedliwym.
6 Chcecie udaremnić zamiar biedaka: lecz Pan jest jego ucieczką.
7 Kto przyniesie z Syjonu zbawienie Izraela?
Gdy Pan odmieni los swego narodu, Jakub się rozraduje, Izrael się ucieszy.
1 Kierownikowi chóru. Dawidowy.
Mówi głupi w swoim sercu: «Nie ma Boga».
Oni są zepsuci, ohydne rzeczy popełniają, nikt nie czyni dobrze.
2 Pan spogląda z nieba na synów ludzkich,
badając, czy jest wśród nich rozumny, który szukałby Boga.
3 Wszyscy razem zbłądzili, stali się nikczemni:
nie ma takiego, co dobrze czyni, nie ma ani jednego.
4 Czyż się nie opamiętają wszyscy, którzy czynią nieprawość,
którzy lud mój pożerają, jak gdyby chleb jedli, którzy nie wzywają Pana?
5 Tam zadrżeli ze strachu, gdyż Bóg jest z pokoleniem sprawiedliwym.
6 Chcecie udaremnić zamiar biedaka: lecz Pan jest jego ucieczką.
7 Kto przyniesie z Syjonu zbawienie Izraela?
Gdy Pan odmieni los swego narodu, Jakub się rozraduje, Izrael się ucieszy.
..."Mówi głupi w swoim sercu: «Nie ma Boga»"... Czy to oznacza, że ateiści i niewierzący są "głupi"? Czy to nie są zbyt mocne słowa...? Na dodatek św. Paweł pisze: "...od stworzenia świata niewidzialne Jego przymioty - wiekuista Jego potęga oraz bóstwo - stają się widzialne dla umysłu przez Jego dzieła, tak że nie mogą się wymówić od winy..." (Rz 1,20) Rozumiem to tak: Pan Bóg objawił się w pięknie świata widzialnego, co oznacza, że "widząc" (ślady) Pana Boga w stworzeniu mogę przy pomocy rozumu (u)wierzyć w Stwórcę. Jeśli jednak mając wewnętrzną pewność, że Bóg jest, postępuję jakby Boga nie było (zaprzeczam istnieniu Boga) i popełniam "ohydne rzeczy", narażam się na ostrą reprymendę i gorzkie słowa Pana: "Mówi głupi (...): «Nie ma Boga". Bogu jest przykro, że człowiek, który otrzymał intelekt, zawęża swoją "rozumność" do rzeczywistości widzialnej, że ogranicza się do poznawania widzialnego świata, a nie "wchodzi" do wnętrza rzeczywistości - do głębi rzeczy, nie stawia sobie metafizycznych pytań o przyczynę i sens wszystkiego: "dlaczego?", "po co?", "skąd?", "dokąd?". Bóg żali się: "Wół rozpoznaje swego pana i osioł żłób swego właściciela, Izrael na niczym się nie zna, lud mój niczego nie rozumie" (Iz 1,3). Lud nie rozumie i dlatego nie wierzy - nie rozumie i dlatego nie zna Boga... Wiara więc jest aktem rozumu. To jedna strona medalu... Ale jest i druga. Wiara jest aktem rozumu oświeconego Łaską Bożą. Wiara jest darem (dziełem) Łaski. Wierzę, że Bóg (z)robi wszystko, żeby każdy człowiek dobrej woli, poszukujący prawdy (Prawdy = Boga), otworzył się na dar Boży, przyjął to "oświecenie", uwierzył i wyznał: "Bóg jest!" Żeby to się dokonało, potrzebna jest współpraca człowieka z Bogiem - precyzyjne zestrojenie (fine tuning), które sprawi, że jeśli Pan Bóg przyjdzie ze swoim darem (Światłem), zostanie przyjęty, i jeśli rozum ludzki wytęży się ku niewidzialnej warstwie życia, odkryje obecność Boga i krzyknie: "HEUREKA!!! BOŻE JESTEŚ!!! DZIĘKUJĘ CI!!!"
Komentarze
Prześlij komentarz