"Jezus (...) rzekł: Witajcie...", czyli Paschalna Ewangelia...

Mt 28,8-15

"Gdy anioł przemówił do niewiast, one pośpiesznie oddaliły się od grobu, z bojaźnią i wielką radością, i biegły oznajmić to Jego uczniom. A oto Jezus stanął przed nimi i rzekł: Witajcie. One podeszły do Niego, objęły Go za nogi i oddały Mu pokłon. A Jezus rzekł do nich: Nie bójcie się. Idźcie i oznajmijcie moim braciom: niech idą do Galilei, tam Mnie zobaczą. Gdy one były w drodze, niektórzy ze straży przyszli do miasta i powiadomili arcykapłanów o wszystkim, co zaszło. Ci zebrali się ze starszymi, a po naradzie dali żołnierzom sporo pieniędzy i rzekli: Rozpowiadajcie tak: Jego uczniowie przyszli w nocy i wykradli Go, gdyśmy spali. A gdyby to doszło do uszu namiestnika, my z nim pomówimy i wybawimy was z kłopotu. Ci więc wzięli pieniądze i uczynili, jak ich pouczono. I tak rozniosła się ta pogłoska między Żydami i trwa aż do dnia dzisiejszego."

Oto Paschalna Ewangelia... Składa się z czterech części (Słów)...
Jezus (...) rzekł:
Witajcie. Słyszę tu: "Cieszę się, że jesteście! Dzielcie moją radość! Błogosławię was! Daję wam moją MIŁOŚĆ! POKÓJ wam! Przyjmijcie moje zwycięstwo! Oto mój czas! Dzień (jest) dobry!"
Nie bójcie się. Nic dodać, nic ująć... To wystarczy, żeby żyć (działać) z odwagą i śmiałością godną Bożych wojowników... Trwa dzień Pana...  
Idźcie... Słyszę tu: "Odejdźcie od zła! Wyjdźcie z ciemności! Działajcie! Nie bądźcie bezczynni! Czyńcie kroki za Mną!" Chrześcijańska droga rodzi się ze spotkania z Jezusem...
...i oznajmijcie (...): niech idą do Galilei, tam Mnie zobaczą. Słyszę tu: "Bądźcie moim głosem w świecie! Wołajcie, że jestem (będę) z wami w codzienności... Do widzenia! Czekam na was w waszych domach..."

Bogu niech będą dzięki!

Komentarze

  1. Tylko dwa zdania z dzisiejszej Ewangelii zapadły mi głęboko w sercu...tylko te dwa.. :
    "Gdy anioł przemówił (..), one (...) oddaliły się od grobu.."-....potrzeba kogoś..
    ....głos anioła (głos!) pomaga przygotować się na spotkanie z Panem....prowadzi do spotkanie...zmienia kierunek patrzenia...oddala od "grobu"...anioł,ktoś.....

    ..i ta przepiękna scena ; " One podeszły do Niego, objęły Go .."..... objęcie..
    ..i zatrzymałam się na tym etapie.. nie już usłyszałam słów Jezusa :
    "Witajcie"
    "nie bójcie się "
    "Idzcie"..
    ..pozostałam przy głosie ,który każe mi odwrócić się od grobu i... na pragnieniu spotkania..pragnieniu objęcia...
    reszta...
    niemożliwa do spełnienia.
    nie bać się..
    iść..
    i oznajmiać..
    nie potrafię.
    nie potrafię Jezu....
    ...czy Twoja śmierć za mnie była daremna..???

    ..codziennie Cię szukam,..
    i codziennie tęsknię za spotkaniem...boleśnie tesknie..
    ..obejmuję SŁOWO i proszę mów do mnie Panie..." To wystarczy, żeby żyć .."

    OBEJMOWANIE

    " kładę rękę na oczach
    świeci ciało

    przykładam dłoń do uszu
    dochodzi mnie głos

    przytulam się do ziemi
    słyszę serce

    przyciskam do piersi Księgę
    pulsuje Słowo

    otwieram ramiona."



    .... i to jest moja chwila radości..
    chwila bez lęku..
    chwila odwagi..
    chwila siły i mocy..
    ... ale tylko chwila...
    .. jak ją zarzymać..?!?!

    https://www.youtube.com/watch?v=cWPPedsKMUc

    2Tm4,2+++

    OdpowiedzUsuń
  2. ...spotkanie z drugim (Aniołem? człowiekiem?) oddala od grobu i śmierci... W istocie chrześcijaństwo jest kroczeniem ku Życiu dzięki spotkaniu z drugim...
    ...mnie też urzeka to spotkanie Jezusa z kobietami ["One podeszły do Niego, objęły Go za nogi i oddały Mu pokłon...]. Z oryginału wynika, że Jezus wyszedł im na spotkanie... Były odważne - nie bały się podejść, objąć Pana za nogi i uznać, że jest Królem... Piękny moment, który pokazuje, jak bardzo możemy się zbliżyć do Jezusa... A zbliżywszy się i spotkawszy Pana, możemy usłyszeć: "Witajcie! Nie bójcie się! Idźcie i opowiadajcie wszem i wobec, że Jestem z wami przez wszystkie dni!"...
    ... Kto jest autorem wiersza pt. "Obejmowanie"? Czyżby ks. Pasierb?
    2 Tm 4,22 +++

    OdpowiedzUsuń
  3. Były odważne??A czego miały się bać ??Szły za głosem serca..
    "W miłości nie ma lęku,
    lecz doskonała miłość usuwa lęk," (1J4,18)

    ...zbliżenie nie zawsze jest spotkaniem..
    ..
    Autorem wiersza jest oczywiście Ks.J.St.Pasierb. Przepraszam,ze nie podpisałam...jakoś mi umknęło..
    2Tm 4,22+++

    OdpowiedzUsuń
  4. ..Przepraszam,że tu wracam ale jest coś ,co nie daje mi spokoju...

    "...„Jezus stanął przed nimi i rzekł: «Radujecie się»” (w greckim oryginale)"..(!!)...RADUJCIE SIĘ !"...nie "Witajcie"..
    ..i dalej :"..
    " I to jest pierwsze słowo, jakie chcę wam powiedzieć: radość! Nigdy nie bądźcie ludźmi smutnymi: chrześcijanin nigdy nie może być smutny!"(Papież Franciszek Homilia z 24/03/2013)
    ....-chrześcijanin nigdy nie może być smutny..??A co jeśli jest i nie potrafi się sam od tego smutku uwolnić? czy to znaczy ,że nie jest godny nazywać się chrześcijaninem?...Przykro mi słyszeć takie słowa..Bardzo przykro..nie tylko nie mogę się od smutku uwolnić ale nawet nie znajduje zrozumienia i potwierdzenia,ze moje zycie (w smutku)ma sens..
    mam udawac ?,skoro w sercu czuję smutek ...

    ...i jeszcze słowa Księdza : ".. chrześcijaństwo jest kroczeniem ku Życiu dzięki spotkaniu z drugim.." - ...czy idąc samotnie można osiągnąć cel?
    czy samotnie można poznać Prawdę ?
    czy ktoś,kto kroczy samotnie jest prawdziwym chrześcijaninem?
    czy idąc samotnie spotkam Jezusa ?
    czy można być dobrym chrześcijaninem idąc samotnie i w smutku ..???

    2Tm4,22+++

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowa piszesz:

      „Przykro mi słyszeć takie słowa..Bardzo przykro..nie tylko nie mogę się od smutku uwolnić ale nawet nie znajduje zrozumienia i potwierdzenia,ze moje zycie (w smutku)ma sens..
      mam udawac ?,skoro w sercu czuję smutek ...”- Twoje Zycie ma sens ! wiem ze łatwo pisac ale właśnie jest okres wielkanocny…. Jezus też cierpiał to On pokazał nam jak radzić sobie z smutkiem , cierpieniem … Został przybity do kryza ,bardzo cierpiał …. Twoje cierpienie , smutek spróbuj z Jezusem to dźwigac, te ciężary Twojego życia dźwigaj nie sama ale z Nim! Popatrz na Świętego Jana Pawła II – pokazał Nam wszystkim jak swoja chorobę dźwigał z Jezusem … do końca oddany Bogu! Nie biadolił, nie miał pretensji do Boga – tylko razem z Jezusem dźwigał swój krzyż …. Jeszcze nie raz będziesz czuła smutek ale ważne jest żeby umieć przejść przez ta ciemność a to możliwe jest tylko z Jezusem! Nie masz udawać ze radujesz się jak jest ci smutno – Bóg ceni szczerość a nie zakłamanie! On widzi cie i jest przy Tobie! Każdy ma tzw lepsze i gorsze dni ale gdy uwierzy się że Bóg Jest , Był i Będzie to życie nabiera barw i kolorów! Wiec gdy smucisz się mów jak najczęściej pomiedzy zajęciami domowymi itd. mów Jezu Ufam Tobie zobaczysz że z czasem zmienisz myślenie odnośnie smutku ;)

      Anonimowa piszesz:

      „czy idąc samotnie można osiągnąć cel?
      czy samotnie można poznać Prawdę ?
      czy ktoś,kto kroczy samotnie jest prawdziwym chrześcijaninem?
      czy idąc samotnie spotkam Jezusa ?
      czy można być dobrym chrześcijaninem idąc samotnie i w smutku ..???”…- czy singiel/ka , czy żonaty/mężatka itd. każdy może być dobrym chrześcijaninem jeśli tego tylko chce. Bo Bóg dał nam tzw wolną wole i to od nas zależy która drogę wybierzemy. Oczywiście ma być tak jak w modlitwie Ojcze Nasz..tj : ”Bądź wola Twoja!!!” bo to Bóg kieruje Naszym zyciem i to On wie co dla nas jest Najlepsze! Jezusa spotykasz w każdym człowieku czy to w sklepie , na ulicy , w pracy itd. uśmiechaj się , badź życzliwa bo to w drugiej osobie można zobaczyć Jezusa :)
      Poza tym jak możesz pisać ze jestes samotna?- a ludzie których spotykasz idąc do kościoła? Po drodze do domu Twoje dzieci , rodzina itd.? – Przecież to SA Twoi bracia i siostry! :)
      Pozdrawiam!

      Usuń
    2. ..."chrześcijanin nigdy nie może być smutny..??" Chrześcijanin może być smutny.
      ..."czy samotnie można poznać Prawdę?" Myślę, że Prawdę przez wielkie "P" poznajemy we wspólnocie... Tu nigdy nie jesteśmy sami, ale najgłębsza modlitwa dokonuje się w sercu, a tu ma dostęp jedynie Pan Bóg i w pewnej mierze zaufany człowiek...
      ..."czy ktoś,kto kroczy samotnie jest prawdziwym chrześcijaninem?" Wiem, że to szeroka perspektywa, ale do Nieba wędrujemy z braćmi i siostrami, nie samotnie...
      ..."czy można być dobrym chrześcijaninem idąc samotnie i w smutku..???". Św. Jan Bosco mawiał: "Smutny święty to żaden święty". Nie do końca się zgadzam. J.R.R. Tolkien we "Władcy Pierścieni" (t.III) napisał: "Nie powiem: nie płaczcie, albowiem nie wszystkie łzy są złe".
      2 Tm 4,22 +++

      Usuń

Prześlij komentarz